Dziś mam dla Was oryginalny przepis. Wiem, że biała kiełbasa może kojarzyć się głównie z Wielkanocą, ale dla mnie to uniwersalne danie. A biała kiełbasa pieczona w piwie i cebuli tak nam posmakowała, że będzie bardzo często gościć na naszym stole. Kluczem do sukcesu jest bardzo dobra biała kiełbasa, ja metodą prób i błędów, znalazłam tę, która smakuje nam najbardziej. Ważne, wykorzystujemy tutaj białą, ale surową. Nie przepadam za parzoną, mam wrażenie, że ma mniej smaku.
Oczywiście ważne jest również piwo. Przyznaję, nie lubię alkoholu i go nie piję. Zdałam się na męża, który zaproponował ciemny rodzaj i to był strzał w dziesiątkę. Tak pieczona kiełbasa jest niesamowicie wręcz soczysta i delikatna. A dodatkowo, w tym tygodniu upały odpuszczają, więc możemy śmiało odpalać piekarniki i szykować nieco bardziej odżywcze i ciepłe posiłki obiadową porą. Przyznaję, w zeszłym tygodniu obiady jadałam blisko godziny 20. Wcześniej mój organizm domagał się jedynie lodów i dużej porcji mrożonej herbaty!
Biała kiełbasa pieczona w piwie i cebuli najlepiej smakuje serwowana z pieczywem, albo z ziemniakami. To takie proste, wręcz swojskie danie, ale pięknie się prezentujące. Myślę, że posmakuje wielu z Was. A łatwość przygotowania na pewno zachęci Was do eksperymentowania z tym przepisem.
Pysznego tygodnia!
Magda
Pięknie się prezentuje, ale ja tym razem odpuszczam bo nie bardzo lubię białą kiełbasę 🫣
🙂
Nigdy takiej nie robiłam. Mój mąż by ją polubił
polecam!
BArdzo lubię 🙂
miło mi!
Właśnie to miałam napisać – że u mnie biała kiełbasa tylko w Wielkanoc. Ale spróbuję ją odczarować za pomocą Twojego przepisu.
Mojemu mężowi by bardzo smakowała taka kiełbasa 🙂
Mąż by taka się zajadał.