Czujecie wiosnę w powietrzu? Jest pięknie! Tak wiem, że w marcu jak w garncu, i za tydzień, ba za dwa dni będzie inaczej, ale czuję ten przypływ energii! Od razu mam ochotę udać się w podróż. Co prawda ta zaplanowana jest dopiero na maj, ale dziś zabieram Was na małą śniadaniową podróż do Wrocławia. A raczej do małej francuskiej ambasady w tym pięknym mieście! Czas na Giselle Cafe Bistro.
Bistro Giselle jest położone w centrum miasta, a jednocześnie odrobinę dalej od ścisłego Rynku. Dzięki temu jest tutaj łatwiej zaparkować, a jednocześnie bez problemu można iść z Rynku pieszo. Jest też ciszej, spokojniej. Od samego początku czułam, że to będzie świetne miejsce na śniadanie. Dlaczego? Atmosfera! Bistro ma taki prawdziwy paryski klimat. Stoły są ustawione bardzo blisko siebie, dlatego nawet przychodząc samotnie, czujemy się jak w gościnie u rodziny. Jest swobodnie, apetycznie i bez zadęcia. W środku sporo studentów i wykładowców. Lokal nie jest duży, ale nie czuć ścisku. Wręcz nie chce się z niego wychodzić. No dobrze, dostajemy menu i teraz nie żartuję, można oszaleć! Mamy do wyboru zestawy z francuskim pieczywem, zestawy na słono z jajkem poszetowym, naleśniki, sałatki a także kanapki. Nasz wybór padł na dwa zestawy słodki Giselle i zestaw francuski.
Zacznijmy od tego na słono, czyli francuskiego. Mamy tutaj jajka sadzone, chleb z żurawiną, croissanta, serek bazyliowy, grillowany ser Halloumi, awokado i bardzo dużo warzyw. Z tego zestawu wygrało wszystko grillowane awokado i ser Halloumi. Nie wiem jakich użyto przypraw, ale awokado zyskało zupełnie nowy wymiar smaku. Jak dla mnie bombowy! Genialny był również serek bazyliowy, w połączeniu z chlebem z żurawiną. Istna poezja smaków!
A co w słodkim zestawie? Mamy tutaj słynnego rogalika, opiekaną brioszkę, bardzo duży wybór owoców, przepyszny krem karmelowy, serek waniliowy i orzechy w miodzie. Porcja jest słuszna. Krem karmelowy okazał się genialny! A do tego ta różnorodność owoców, to coś niesamowitego. Polecam wybrać się tam większą grupą i częstować się wzajemnie tymi wszystkimi pysznościami.
Dodatkowo w bistro wypijecie przepyszną kawę i herbatę. Jak dla mnie to punkt obowiązkowy przy wizycie we Wrocławiu!
Szkoda, że do Wrocławia mam tak daleko z Kaszub 🙂
oj ja tak samo!
Brzmi smakowicie. 🙂 Dawno nie byłam we Wrocławiu, ale bliżej lata mam zamiar to nadrobić. Będę miała to miejsce na uwadze.
miejsce idealne na śniadanko!
Musimy kiedyś wybrać się do Wrocławia! Tyle do zwiedzania i tyle do smakowania 🙂
piękne miasto!