Do jogurtu dodaję ekstrakt waniliowy, mieszam trzepaczką, by pozbyć się grudek jogurtu. Oddzielam białko od żółtka, białko ubijam na pianę, żółtko łączę z jogurtem, dodaję delikatnie mąkę, mieszam bardzo dokładnie. Na samym końcu delikatnie dodaję pianę.
Gotuję wodę z odrobiną soli. Gdy zacznie wrzeć, łyżeczką formuję kluseczki i gotuję je minutę od wypłynięcia na powierzchnię.
Podaję z roztopionym masłem i cynamonem. Posypuję kawałkami truskawek.
Moje rady:
Te kluseczki wspaniale smakują po odsmażeniu. Wystarczy posypać je potem cukrem. Spróbujcie.
chęci mimo wszystko trzeba znaleźć.
Ojej to musi być przepyszne , super pomysł 🙂
uwielbiam wszelkiej maści kluseczki! W takiej formie jeszcze nie jadłam – czas to zmienić 😀
Brzmi świetnie,chociaż nigdy czegoś takiego nie jadłam <3
🙂
polecam:)
😉
U mnie resztek nie ma bo zaraz po Świętach tato kazał wszystko pomrozić aby się nie zepsuło… przez Święta to niewiele się z tego zjadło… Mówiłam, że nie ma sensu tyle kupowac, robić no ale…..co poradzić. Teraz rodzice przez najbliższy czas będą wyjadać gołąbki, bifgos, kotlety, udka, wędliny itd. Z drugiej strony chyba taki zapasik w zamrażarce przydałby się osobom, które późno wracaja z pracy – wyciągasz, odgrzewasz i masz gotowe 😉 Z drugiej strony to ciężkie mięso a po Świetach chce się czegoś lekkiego… Takie kluseczki to bardzo dobry pomysł i szybki 🙂
Mniam <3
Mój blog
sobotnio:)
🙂
U mnie zostało niewiele, w zasadzie tylko kacze piersi,ale w ogóle nie zostały zrobione, i są w zamrażarce. A tak to wszystko poszło, chyba aż za szybko, patrząc na smutną minę mojego taty-tęsknił za żurkiem;)
Na truskawki trzeba trochę poczekać,ale to już nie długo…
Pyszne te kluseczki 🙂 Po świętach to zdecydowanie rządzą lekkie i proste potrawy 😉
te kupne są nawet, nawet. Ale wiadomo, kaszubskie najlepsze:)
;0
Ok 😀
mniaam zjadłabym takie kluseczki z przyjemnością 🙂