Mamy Nowy Rok. W Sylwestra, pracowaliśmy w pocie czoła, gdzieś tak do 18. A potem po prostu zjedliśmy sałatkę, dojedliśmy makowiec, obejrzeliśmy dwa filmy i chwilę po północy poszliśmy spać. Nudnie, domowo, z ukochanymi kotami u boku. A Nowy Rok, zaczynam postanowieniem by jeszcze bardziej wykorzystywać pozostałe jedzenie. By nic nie wyrzucać i nic nie marnować. Tak mnie to naszło, kiedy wczoraj zaczęłam dzień od noworocznej sałatki jarzynowej. Po gotowaniu warzyw do sałatki, zostało mi kilka ziemniaków. Stąd też moja propozycja na kotleciki ziemniaczano-kalafiorowe. Czyli obiad, który powstał z resztek gotowanych ziemniaków i kalafiora. Te kotleciki są zaskakująco pyszne, ich smak wspaniale podkręca dodatek tartego Parmezanu, dzięki temu kotleciki, mają charakter i z pewnością nie są nudne. Z zewnątrz bardzo chrupiące, a w środku kusząco miękkie i delikatne. Polecam podawać je z domowym sosem czosnkowym, szczypiorkiem i pomidorkami. Zapewniam, że wszystkim będzie smakować! To co, spróbujecie ich u siebie w domu?