Z końcem lutego, czuję powiew wiosny. Albo chociaż nadzieję na wiosenne dni i radość, jaką będę czuła już niebawem. Ogród zacznie mienić się kolorami hiacyntów i tulipanów. Ale na razie wciąż mamy chłodne poranki. A odkąd mamy w domu szczeniaczka to te poranki są coraz wcześniejsze. Ale nie narzekam, bo życie z psiakiem jest po prostu cudowne. Mimo wszystkich niedogodności. Ale ja tu o moim piesku, a przecież czekają placuszki piernikowe!
Te placuszki są banalnie proste, ale smakują jak deser o poranku. Bardzo wyraziste, pełne przypraw, rozgrzewające, po prostu kwintesencja piernika, w formie śniadaniowego placka. Musicie je koniecznie przygotować na najbliższy weekend. Niestety, u mnie jest mgliście, ponuro i deszczowo. Czyli zdecydowanie należy sobie umilić poranek czymś pysznym. Pozostaję jeszcze w zimowym klimacie, stąd ta chęć na korzenne przyprawy.
Osobiście uwielbiam jeść pierniki cały rok. I chętnie korzystam z tego smaku w mojej kuchni. Mam nadzieję, że placuszki piernikowe dadzą Wam wiele, wiele radości!
Buziaki, smacznego weekendu,
Magda
Piernikowy smak w wersji śniadaniowej? Jestem na tak :))
🙂
Pycha pomysł, piernikowy smak o każdej porze roku dobrze smakuje ^_^
🙂
Mniam!
🙂
Ależ pyszne placuszki. Ja piernikowe klimaty też uwielbiam cały czas 🤤
to jak ja!
Moja druga połówka je pokocha – dzięki za przepis 🙂
miło mi!
oj tak szczeniak daje ogrom wielu różnych emocji
🙂
Lubię piernikowe smaki. 🙂
🙂
Super pomysł na placuszki, mniam. 🙂
dziękuję!
Przepyszne i z pewnością bardzo aromatyczne placuszki 🥰
Uwielbiam smak piernika i takie placuszki na pewno będą mi smakowały 🙂
Takich jeszcze nie robiłam. Chętnie spróbuję tych placków.
Uwielbiam piernikowe nuty, chyba wypróbuję ten przepis. 🙂
Kuszący przepis, na pewno pachną i smakują cudownie. Zapisuję 🙂