Portugalska tarta

Dziś będzie słodko, bardzo słodko i po prostu przepysznie. Będę Was kusić portugalską tartą, czyli kruchą wersją słynnych Pastei de Nata. Myślę, że tarta będzie hitem letnich spotkań. Szczególnie jeżeli udekorujemy ją malinami, albo jagodami. Portugalska tarta zrobi wrażenie na każdym. Nawet jeżeli będzie jedli ją sami, poczujecie się jak na urlopie w upalnej Portugalii.

Wiadomo, ciasto i budyń to idealne połączenie. Dlaczego więc mamy się ograniczać do małej babeczki wypełnionej kremem? Zróbmy więc solidną tartę, gdzie dokładki są wskazane. Nie oszukujmy się, na jednym kawałku nigdy się nie skończy. I bardzo dobrze, nie odmawiajmy sobie małych przyjemności. Gwarantuję Wam, że tarta cudownie smakuje razem z małą porcją espresso. Słodycz i gorycz kawy, cudowne połączenie… Ja już czuję się jak na wakacjach!

Udało mi się wyskoczyć na kilka dni w góry. No tak, nie była to gorąca Portugalia, ale i tak nasze Bieszczady, jak zawsze zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie. Tak, to dziwne, bo jestem tam już 4 raz i w ogóle nie czuję się znużona. Wręcz przeciwnie, za każdym razem odkrywam jak wiele mam jeszcze do odkrycia! Jak widzicie, urlop przyniósł mi też chęć do eksperymentowania i pieczenia. Ostatnio nie byłam zbyt systematyczna, nad czym mocno ubolewam. Ale po takim pysznym urlopie, Ela naprawdę świetnie gotuje i dba o swoich gości, mam masę pomysłów, którymi będę się z Wami dzielić.

Ale, ale wracamy na ziemię. A raczej nad morze. A tutaj czeka na nas portugalska tarta. Sam przepis nie jest trudny. Najpierw należy zagnieść kruche ciasto. Pamiętajcie, im krócej, tym lepiej. A potem już tylko pozostaje przygotowanie kremu budyniowego. I potem najlepsze, czyli połączenie spodu i góry i zapieczenie go. Nie bójcie się przypiec góry, o to właśnie chodzi. O ten pyszny karmelowy smak!

A potem już tylko filiżanka ulubionej kawy, i kawałek ciasta. I słodkie dolce vita. I tego Wam dziś życzę. Dużo słodkości, dużo relaksu!

Dobrego tygodnia, i oczywiście Smacznego!

Magda