Sernik baskijski- chodził za mną od dawna. Ale jakoś nie mogłam się zmobilizować i go upiec. Ciągle coś mi przeszkadzało. Ciągle do głowy wpadał mi inny pomysł na ciasto, i zapominałam o tym wypieku. W końcu postanowiłam – piekę ten sernik! Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Błyskawicznie ruszyłam do sklepu po twaróg, by jeszcze tego wieczora upiec kultowy, spalony sernik. Tak, to naprawdę spalony sernik. Byłam przerażona kiedy wkładałam go do pieca, czy da się go zjeść? A najpierw byłam wystraszona jego rzadką konsystencją, czy to się w ogóle zetnie? Czy to ciasto się uda? Czy nie spali się w tak wysokiej temperaturze? Nigdy nie piekłam sernika w 200 stopniach, to dla mnie była jedna wielka niewiadoma. Ale wiecie co? Warto było zaryzykować. Ten sernik to czysta poezja i mistrzostwo świata. Zjadłam w życiu wiele serników, ale żaden nie był tak kremowy, tak idealny i taki piękny. Zobaczcie, cały sekret tkwi w prostocie, ten przepis bazuje na kilku składnikach, nie ma tu zbędnych ozdobników. Twaróg, jajka i śmietanka. Chyba nie mogłoby być prościej? W dodatku, to chyba najprostszy sernik jaki można upiec. I nie ma w tym żadnej przesady. Odpada rozdzielanie białek od żółtek. Żmudne ubijanie piany, i ucieranie żółtek na jasny, wręcz bielutki krem. Wystarczy zmiksować składniki i już gotowe. Potem najgorszy etap, cierpliwość. Sernikowi trzeba dać czas, ale naprawdę warto. Upieczcie go wieczorem, rano przeniesiecie się do San Sebastian, w małej knajpce, z filiżanką aromatycznej kawy i kawałkiem sernika, zaczniecie idealny dzień. I jednocześnie idealny majowy weekend. Czyż ten opis wystarczy, by namówić Was do upieczenia tego wyśmienitego sernika?
Składniki:
1 kg kremowego twarogu sernikowego
6 dużych jajek
65 gramów mąki pszennej
200 gramów erytrytolu
500 ml śmietanki kremówki
1 opakowanie cukru z wanilią
Szczypta soli
Wszystkie składniki wyjmuję z lodówki godzinę przed pieczeniem.
W dużej misce ubijam twarożek z cukrem i erytrytolem, aż idealnie się połączą. Ciągle miksując dodaję jajka- pojedynczo. Teraz czas na dodatek soli i śmietanki, ciągle miksuję. Na sam koniec dodaję mąkę, ciągle miksuję. Masa będzie naprawdę rzadka.
Piekarnik nagrzewam do 200 stopni.
Tortownicę smaruję masłem, wykładam dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Przelewam sernik, piekę go 60-65 minut. Wierzch powinien być przypieczony na ciemny brąz. Sernik studzę przez godzinę, przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Jak każdy sernik, najlepszy jest następnego dnia.
Mniam koniecznie muszę zapisać sobie przepis. nie sądziłam, że tak niewiele składników wystarczy by stworzyć mega ciekawy sernik z wyglądu (pewnie też i ze smaku) 🙂
https://odcienie-koloru.blogspot.com/
Ależ on pysznie wygląda. Rewelacja!
Sernik jak sernik, ale czemu akurat baskijski? Smacznego 😉
Taką ma nazwę, bo stamtąd pochodzi przepis:)
Naprawdę polecam, jest bajeczny!
Dziękuję 🙂
Wygląda rewelacyjnie i smacznie. Chciałabym go spróbować.
Polecam!
wygląda naprawdę inrygująco
😉
To ja tez muszę się zmobilizować i go upiec. Wygląda pysznie
🙂
Fajny serniczek, baskijskiego jeszcze nie robiłam, ale znam z widzenia. 🙂
Jak ten serniczek się cudnie prezentuje – takiego jeszcze ani nie roiłam ani nie jadłam 🙂
do kawki idealny:)
O spalonym serniku nie słyszałam, ale od dawna robię sernik, że nie oddzielam żółtek od białek, tylko w całości dodaje.
Warto ten upiec 🙂
O tak!
Upiecz koniecznie!
🙂
Sernik baskijski jest przepyszny, chociaż gdy piecze się go po raz pierwszy ta czarna skórka jest nieco dziwna 🙂
cudownie wygląda
Serniki nie zawsze mi wychodzą, ale może spróbuję 🙂
Uwielbiam wszelkie serniczki 🙂 Mniam mniam 🙂
W knajpie niedaleko mnie serwują sernik baskijski i jest on tak samo ciemno jak na Twoich zdjęciach, czy on ma tak wyglądać?
Uwielbiam serniki, narobiłas mi apetytu…