2 łyżki groszku z puszki
Siekam drobno czosnek i cebulkę, wrzucam na rozgrzane masło klarowane, podsmażam 2 minut. Następnie kroję w drobną kostkę paprykę, dodaję z marchewką,groszkiem i kukurydzą na patelnię, smażę minutę. Dodaję ryż, doprawiam przyprawami i smażę kolejne 2-3 minuty, ryż powinien dokładnie połączyć się z curry. W miseczce roztrzepuję dwa jajka, ciągle mieszając dodaję je do ryżu, zawartość patelni podsmażam przez 2 minuty, tak aby jajko dokładnie się ścięło, a danie stało się kremowe.
Podaję z ulubionymi kiełkami.
Moje rady:
Ten przepis to idealny sposób na zużycie resztek. Możecie dodać dowolne warzywa- cukinia, brokuły itp.
Jeżeli macie kawałki pieczonego kurczaka czy innego mięsa, śmiało możecie je dodać. Pasować będzie też ryba czy krewetki.
Pysznie 🙂
😉
Przezorny zawsze ubezpieczony – trzeba być "na zaś", "do przodu" i przewidzieć pogodę, która jest zmienną 😀
Ryż na pewno pożywny 🙂
Często robię ☺
Zaczyna mi wchodzić w nawyk, że kiedy nie wiem co ugotować, wchodzę na Twojego bloga. Tu zawsze znajdę jakieś proste inspiracje 🙂 Bardzo często ratujesz moje dzienne menu 😀
polecam się 🙂 i bardzo mi miło 🙂
😉
ja zawsze mam przy sobie parasolkę, choćby z nieba jedynie lał się żar 😉
Pyszny pomysł na obiad do pudełka:)
Parasol chroni również przed słońcem 🙂
o tak 😉
Uwielbiam taki ryż, jest pyszny 🙂
Bardzo lubię ryż z warzywami. Mniam, mniam.
Ja opanowałam już bardzo mininalistyczne pakowanie, na szczęście w Majówkę było ciepło i nie potrzeba było wielu rzeczy. A w zeszłym roku, pamiętam, że chodziłam w kurtce narciarskiej 😀
Danie zapowiada sie ciekawie 🙂
🙂
🙂
ja musiałam wziąć 14 opakowań leków, zatoki i angina, to mój największy bagaż 😉
bardzo fajne i szybkie danie;)
😉
O tak, trudno się zebrać do pracy po długim weekendzie, pozdrawiam 🙂
mogłabym jeść codziennie
niestety 🙂
😉
Od razu mi się skojarzył z ryżem z pieczarkami, papryką i szczypiorkiem. Też samożonym, oczywiście. Ciocia poleciła go mojej babci, która to go robiła. 😉
Ryż z warzywami to danie, które bardzo lubię, choć niezbyt często przygotowuję.
Pamiętam zimny, paskudny ubiegłoroczny początek maja. Brrr. Oby nigdy więcej…
🙂
🙂
nic tylko jeść;p
To niefajnie ;/
Najgorzej kiedy się na coś szykujesz a tutaj choróbsko przychodzi :/ Ale dobrze, że wszystko u Ciebie się dobrze skończyło 🙂
Uwielbiam ryż z jajkiem, bo to świetny pomysł na pełnowartościowy posiłek i – tak jak piszesz – zużycie resztek 🙂