Witajcie po majówce. Jak minął Wam ten czas? Ja mam wrażenie, że wykorzystałam piękną pogodę maksymalnie. Bardzo dużo czasu spędziłam w moim ogrodzie, uwielbiam go upiększać. Ale i dużo czasu spacerowaliśmy, czy jeździliśmy na rowerze. A jak się mieszka nad morzem, to na pewno odwiedza się również plażę. Otworzyły się sezonowe lokale, więc stołowałam się głównie poza domem. Z małym wyjątkiem na mielone z piekarnika.
Uwielbiam klasyczne kotlety mielone, ale z racji choroby męża, to co smażone, musiało zniknąć z mojej kuchni. I owszem, lubię pieczonego indyka, albo jego wersję gotowaną na parze. Ale zachciało mi się chrupiącego mielonego. Ale jak go zrobić, skoro mogę smażyć? Upiekłam kotlety. I powiem Wam, że wersja pieczona dosłownie podbiła nasze serca i kubki smakowe!
Mielone z piekarnika, są bardzo chrupiące, a przy tym takie lekkie i delikatne. Polecam dobrze doprawić masę mięsną, dzięki temu kotlety smakują po prostu wybornie. Naprawdę zaskoczyła mnie chrupkość kotletów, nie wiem czy bardzo różniły się od tradycyjnej wersji. Ja nie czułam dużej różnicy. Poza wyraźną lekkością i sporą dawką soczystości. Dlatego nie zapominajcie o plasterku masła na wierzchu. To ono robi tutaj całą robotę.
Życzę Wam pysznego i spokojnego tygodnia!
Magda
W piekarniku panierowanego kotleta jeszcze nie robiłam. A wygląda obłędnie! Udanego tygodnia 🙂
polecam serdecznie!
Tylko raz robiłam mielone z piekarnika i to u mojej mamy w domu jeszcze i coś nie pykło wtedy, trzeba będzie powtórzyć to na nowej kuchence 😀
warto!
Lubię takie jedzenie!
😉
Ostatnio robiłam takie kotlety mojemu niemowlakowi, tylko bez soli 🙂
😉
Na majóweczkę tradycyjnie, grillowaliśmy 🙂 przyjechała rodzinka, miło spędziliśmy czas. Super przepis! Teraz jem sporo dań z piekarnika 🙂
Bardzo apetyczne. Wolę pieczone od smażonego, więc przepis chętnie wypróbuję:)
miło mi!
Pysznie. Bardzo lubię mielone z piekarnika. Też stawiam na indyka. 🙂
Wygląda bardzo apetycznie, ale ja niestety nie przepadam za mielonym z indyka.