W sobotę zgodnie z prognozą pogody, miało być pięknie. Było zaś szaro i deszczowo. Udało mi się jednak wyrwać na spacer po uroczym parku i rozgrzać się, w tak samo uroczej kawiarni, aroniową herbatką. Plotki z ulubioną kuzynką, w jesienne dni powinny być zapisywane na receptę.
Składniki:
Ziemniaki obieram i myję, kroję na mniejsze kawałki, gotuję około 10 minut. Brokuł myję, dzielę na różyczki, razem z obranym czosnkiem dodaję do ziemniaków. Gotuję 10-15 minut, do miękkości. Następnie odcedzam, dodaję przyprawy, masło i mleko, dokładnie ugniatam.
Rybę płuczę, suszę, posypuję solą i pieprzem. Jajko roztrzepuję razem z mlekiem. Do bułki tartej dodaję paprykę. Polędwiczki lekko posypuję mąką,a następnie panieruję w jajku i bułce tartej. Smażę na rozgrzanym maśle około 4 minut z każdej strony.
Polędwiczkę podaję razem z brokułowym puree.
Fajny pomysł na puree 🙂 Z chęcią wykorzystam – mamie powinno posmakować 😉
Pyszne danie!
Uwielbiamy polędwiczki z dorsza. Ostatnio to nasza ulubiona ryba,bo polędwiczki właśnie bez ości.
Ja też prosiłabym o dokładkę! Puree ziemniaczano-brokułowe to pomysł, który wykorzystam:)
Dawno nie jadłam takiej rybki w panierce 🙂 A i puree brokułowe brzmi wyśmienicie!
tez nie znosze osci w rybach ale same ryby uwielbiam
mam tak samo 😉
;0
polecam 😉
😉
polecam 🙂
Puree brokułowe – mniam, mniam.
to musi być pyszne 🙂
Przypomniałaś mi właśnie o dorszu. Lubię bardzo tą rybkę. W najbliższym czasie wykorzystam Twój przepis ponieważ, wygląda pysznie -:)
Na taką polędwiczkę bym się skusiła.
Całkiem fajna na obiad.
Mogłabym spróbować.
Pozdrawiam serdecznie! 🙂
Niestety nie jestem fanką ryb, ale pracuję nad tym. Przepisy takie jak ten, pomagają mi 😉
Pysznie wygląda i z chęcią bym takie polędwiczki zjadła 🙂 Puree brokułowe to genialny pomysł 🙂
Bardzo lubię jeść ryby i po dorsza też regularnie sięgam!
Ja też przepadam za rybami, śmieję się , że mogłabym zamieszkać w sklepie z rybami:-) Twój przepis wypróbuję przy najbliższej okazji:-)
🙂
🙂
🙂
🙂
ten przepis pomoże się przekonać:)
🙂
🙂
🙂
ja również boję się ości…w dzieciństwie ość stanęła mi w gardle i pozostał lęk… a dorsza baardzo lubię:)
podobne wspomnienia mamy 😉
Wspaniały pomysł
😉
Sprytnie przemycony brokuł 😀 My akurat uwielbiamy to warzywo 😀