Desery

Magdalenka spotyka Stefankę

3 Min. czytania
Kiedy byłam młodsza, dużo, dużo młodsza czas zdecydowanie się dłużył. Od świąt do świąt, od wakacji do wakacji, od urodzin do urodzin. Mijało wtedy tyle czasu! Dni się dłużyły, miesiące ciągnęły w nieskończoność. Kiedy miałam 7 czy 8 lat, liceum, studia, skończenie 20 lat, wydawało mi się czymś tak odległym, że nie potrafiłam objąć tego swoim małym  i młodziutkim umysłem. Ach, jak wtedy marzyłam by być dorosłą, dużą, samej o sobie decydować i mieć własne pieniądze. Marzyło mi się bym nie musiała chodzić do szkoły, wydawało mi się ( jakże naiwnie), że dorośli nie muszą rano wstawać, że kiedy dzieci są w szkole, oni spędzają cudownie czas w tym swoim dorosłym świecie. Że wystarczy z magicznej skrytki wziąć pieniądze i dowolnie nimi rozporządzać. Dorosłym nikt nie musiał mówić- nie jedz lodów przed obiadem, zawiąż szalik, odłóż zabawki i idź spać, umyj zęby, odłóż kubek do zlewu. Dorosłe życie wydawało mi się wieczną bajką! Bez narzekania, bez problemów, same przyjemności i zero odrabiania lekcji. Ach, jak nie mogłam się tego doczekać. A ten czas tak się dłużył i dłużył! I za nic nie chciał przyśpieszyć. Aż poszłam do gimnazjum. Gdzieś tak w drugiej, nie w trzeciej klasie, czas zaczął pędzić. Nagle znalazłam się w liceum, choć głowę bym dała, że rano pakowałam do plecaka gimnazjalne książki. Matura, ale dlaczego tak szybko? Obiecywali trzy lata w liceum, a nie 3 tygodnie. Studia. Mignęły ledwo. A przecież to było 5 lat. 5 lat minęło jak parę miesięcy. Nagle obudziłam się w dorosłym świecie. Tak wyczekanym. O dziwo nie było to miejsce gdzie można bezkarnie jeść lody i oglądać non stop bajki w telewizji. Do pracy wstaje się wcześniej niż do szkoły, a po pracy trzeba ugotować obiad. I tak mija dzień za dniem. I marzy by znów magicznie cofnąć czas i mieć te 7 czy też 8 lat. I przeżywać prawdziwe dramaty, bo Ala  krzywo namalowała kwiatka, albo Dorotka znów zabrała mi kredkę. 
Ledwie parę chwil temu miałam 20 urodziny. Och, jaka wtedy poczułam się dorosła. Jakbym wstąpiła do elitarnego klubu. Wczoraj. Wczoraj obchodziłam ostatni raz 20 urodziny. Dopiero co wsiadłam na pokład tego statku, a już mnie z niego wypraszają. To mój ostatni rok jako osoby z „2 ” z przodu. Czas minął zdecydowanie za szybko. Aby więc osłodzić sobie te ostatnie urodziny z „2” z przodu przygotowałam dla siebie ciasto. Nie jestem fanką tortów, więc mój tort okazał się ciastem bez pieczenia, bez tłustego kremu maślanego, czy na bazie bitej śmietany. Stefanka. Tak, tak po dziecięcemu. Kaszka manna, herbatniki, czekolada i truskawki. Kwintesencja mnie. Dlatego też ciasto nazwałam Magdalenkę co spotyka Stefankę. Taka moja wersja tego deseru. A raczej urodzinowego torciku. 
Składniki:
Masa:
1 litr mleka
400 gramów kaszy manny
2 łyżki masła
50 gramów gorzkiej czekolady
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
2 łyżki cukru Sweet Family
Dodatkowo:
400 gramów herbatników
Kilkanaście truskawek
Pół paczki wiśniowej galaretki

Zaczynam od przygotowania masy. W garnku gotuję pół litra mleka, dodaję cukier z wanilią,cukier i masło. Mieszam i czekam aż całkiem roztopi się masło. 
Kaszę zalewam resztą mleka, delikatnie łączę z  ciepłym mlekiem, gotuję aż masa nie będzie gęsta i jednolita – około 5-6 minut. 
Siekam czekoladę, dodaję do kremu, dokładnie mieszam tak by czekolada się rozpuściła. Chwilę studzę. 
W międzyczasie rozpuszczam galaretkę w 100 ml wody. Myję truskawki i kroję je na połówki.
Blachę do pieczenia wykładam folią, albo papierem do pieczenia. Układam rząd herbatników, na nie wykładam 1/3 kremu, znów warstwę herbatników i znów krem i ponownie to samo. Na wierzchu powinny znaleźć się herbatniki. Na ciastkach wykładamy plasterki owoców, smarujemy je galaretką. Ciasto chłodzimy przed podaniem najlepiej 1,5 – 2 godziny. 

Cukier z głową 
www.uczymyjakslodzic.pl

1464 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Desery

Brownie jaglane z bananami i przyprawą korzenną

40 Min. gotowania
Witajcie kochani! Jak dobrze zacząć nowy tydzień? Może przepisem na jaglane Brownie? Ten wypiek, to prawdziwy deser. Ale w jego składzie nie…
Desery

Deser jogurtowy na wrzesień.

30 Min. gotowania
Dziś poprawiamy sobie humor. Tak w środku tygodnia, przed Wami jogurtowy deser z brzoskwiniami! Każdy z nas ma czasami okresy, gdy praca…
Desery

Drożdżowe ślimaczki z truskawkami i lukrem

35 Min. gotowania
Dziś jest wyjątkowy dzień – mam urodziny! 🎉 I co lepszego można zrobić w taką okazję, jeśli nie podzielić się radością z…

67 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.