Bez kategorii

Pierogarnia Stary Młyn Toruń

3 Min. czytania
Długi weekend. Czas odpoczynku i czasu na mniejsze i nieco większe podróże, wycieczki czy spacery po mieście. Dlatego też dziś zapraszam na relację z toruńskiej pierogarni Stary Młyn.
Odwiedzenie tego miejsca miałam w planie od dawna, ale cóż, przez parę lat byłam wierna jednemu toruńskiemu adresowi, i ciężko było mi się przekonać do zmiany. Bo skoro było smacznie, to co coś zmieniać? Teraz zdecydował po prostu przypadek. Otóż zaczął padać deszcz, a że akurat byliśmy obok pierogarni, uznaliśmy, że jest to znak. I spotkało nas zaskoczenie, pani -bardzo miła, ale jednak odmówiła wejścia, bo w dwupiętrowym lokalu był komplet gości. Zachęciła do wpisania się na listę rezerwową i spokojnego poczekania około godziny.  Ale to się tak łatwo mówi kiedy pada deszcz! Na szczęście akurat przechodziła menadżerka, która powiedziała, że jest wolny stolik, jedyna niedogodność, że znajduje się on koło drzwi, więc jeżeli nie będzie nam przeszkadzało to, że będą się one otwierać i zamykać co rusz, to możemy usiąść. Dziwnie nam to nie przeszkadzało.

Szybko podszedł kelner, który zostawił menu i zachęcił do spokojnego wyboru. Spokojny? Co by tu wybrać? Kusiły pierogi tradycyjne, pieczone i smażone. Tyle, że te smażone to nie były po prostu podsmażone pierożki na patelni, z oferty tradycyjnej. Te smażone to miał być jeden wielki pieróg drożdżowy. Kuszące. Po długich debatach zamówiliśmy barszcz  z pierożkiem, miks pierogów pieczonych, pierogi ze szpinakiem i kurczakiem-też pieczone, oraz właśnie smażone po rusku. Oczekiwania umilał nam kompot i czekadełko  w postaci twarożku z pieczywem – bardzo oryginalnym. Całość naprawdę pyszna. No cóż, na jedzenie trzeba troszkę poczekać, ale biorąc pod uwagę popularność i pełne obłożenie, da się to zrozumieć i nie mieć pretensji. Jako pierwsza pojawiła się zupa. Domowa, na pewno nie  z torebki. Pierożek był z ciasta drożdżowego, wypełnionego boczkiem. Co prawda był dość mały,ale ciepły i sycący. Potem dostaliśmy dania główne. Zacznę od pierogów smażonych-kresowych czebureków. Smakowały jak faworki! Ciasto było chrupiące i po prostu fantastyczne. Nie czuć było w ogóle, że to ciasto drożdżowe, było delikatne, lekkie i maksymalnie chrupiące. Pełne nadzienia, dobrze znanego z pierogów ruskich. Trafione w punkt. Pieróg zajmował cały obiadowy talerz, bez problemu można się solidnie najeść. Pieczone pierogi były na drożdżowym cieście, ani nie za cienkim, ani nie za grubym, w sam raz. Farsze jakie próbowałam – szpinak/kurczak, wołowina z żurawiną i ruskie były przepyszne. Dobrze doprawione, nadzienia było sporo, niczego im nie brakowało. Do pierogów dostajemy sos, zarówno czosnkowy jak i z borowików były pyszne, czuć było, że są robione na miejscu. Powiem Wam szczerze, w tej pierogarni można najeść się za dwoje.

Miejsce jest moim zdaniem świetnie położone, niby w samym centrum, ale troszkę na uboczu. Pierogarnia utrzymana jest w tradycyjnym chłopskim stylu. Świetnie będą się tam czuły całe rodziny, które cenią sobie nieco luźniejszą atmosferę. Planując romantyczną randkę raczej nie wybierałabym  weekendowej daty, może być za tłoczno, głośno i za szybko, To fajne miejsce na rodzinny obiad czy spotkanie z przyjaciółmi.
Obsługa jak najbardziej na plus. Miłe kelnerki i kelnerzy. Na jedzenie czeka się około 30 minut, ale jest to zaznaczone w karcie. Odrobinka cierpliwości i jest ok. Ceny? Nie jest to najtańsze miejsce gdzie można zjeść pierogi. Za osobę trzeba liczyć na 25-28 złotych-same pierogi, małe porcje. Ale warto, zdecydowanie warto.
Czy polecam to miejsce? Jak najbardziej. Jeżeli lubicie pierogi,i macie Toruń niedaleko, albo po prostu go odwiedzacie, koniecznie zajrzyjcie.

Pierogarnia Stary Młyn, Most Pauliński 2-10

1464 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Bez kategoriiCiasta

Cytrynowe ciasto z pomarańczową galaretką

40 Min. gotowania
Witajcie w niedzielny poranek. Za oknem topnieją resztki śniegu, który padał u nas przez ostatnie trzy dni. W kubku kawa z miodem…
Bez kategorii

Kopytka z kurczakiem i pomidorkami

15 Min. gotowania
Czas na obiad! Jak wspominałam, nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na gotowanie. W zasadzie to muszę przyznać, że moje obiady, jem…
Bez kategorii

Ciasteczka z dwóch składników

25 Min. gotowania
Dziś mam dla Was przepis na ciasteczka, na punkcie których dosłownie oszalałam. Dwa składniki, i gotowe. Jeżeli lubicie proste przepisy, to gwarantuję…

39 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.