Ale nie myślmy przez chwilę o poniedziałku. Myślami jestem bowiem przy weekendzie i weekendowym cieście. Tym razem inspiracją była dla mnie książka. Nie, przepisu nie znalazłam w książce. Inspiracją była treść książki. Babcia i wnuczka. Ich odnalezienie, próby nawiązywania relacji, nadrobienia straconego czasu i poznania się wzajemnie. Pomyślałam sobie, że Alice i Kate mogłyby siedzieć na tarasie i zajadać właśnie to ciasto. Takie babcine. Proste, a jednak wspaniałe. Bardzo czekoladowe. Delikatne dzięki śmietanie. Ta babka wyjdzie każdemu. Jest prosta i przepyszna. Koniecznie musicie jej spróbować!
W garnuszku topię czekoladę razem z połową szklanki mleka. Studzę.
Masło ucieram z cukrem. Dodaję śmietanę,mleko i mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Dzielę ciasto na dwie nierówne części. Do większej dodaję czekoladę i szczyptę soli. Do mniejszej, olejek śmietankowy. Obie dokładnie mieszam.
Formę na babkę smaruję masłem i wysypuję bułką tartą. Na dnie układam połowę masy czekoladowej, na to wylewam śmietankową masę, i przykrywam częścią czekoladową. Babkę piekę przez 40 minut w 180 stopniach.
Można posypać cukrem pudrem.
warto skopiować:)
😉
😉
😉
😉
Babeczki <3
🙂
Uwielbiam babki 🙂 Z przyjemnością zjadłabym kawałek 🙂
Nie mogę jeść słodyczy a tu takie cuda, nawet jakbym nie mogła i tak bym się skusiła! No kurcze, nie odmówiłabym sobie 😀
Wow, wygląda kosmicznie, jak ja zazdroszczę ludziom którzy umieją i mają serce do pieczenia ciast 😛
🙂
🙂
🙂
miodzio, zajadamy właśnie