
Wracam dziś do smaków dzieciństwa. Kiedy byłam mała, i był sezon na buraczki, te z babcinej działeczki, często na stole gościł barszczyk z gałeczkami. Była to naprawdę dziwna rzecz. Bo barszcz był gęsty od buraków, lekko słodki, do tego pełen mięsnych gałeczek. babcia podawała go z ziemniaczkami, które okraszała podsmażoną słoninką. To był typowy obiad jednogarnkowy. Uwielbiałam go. I wiecie co? Nie jadłam go od ponad 20 lat. Nie zapomniałam jednak tego smaku, postanowiłam zrobić go u siebie w domu. Trochę się bałam, czy mój mąż zje taki barszczyk. Z początku był dość zdystansowany, ale szybko zakochał się tym smaku. Po przepis zadzwoniłam do babci. Po drodze znalazłam informację, że taki rodzaj barszczu, nazywany jest barszczem łotewskim. A jako, że babcia była blisko z kuzynkami, które uczyły się w Rydze, więc ten przepis musiał do niej trafić przez ciocię Klarę i ciocię Ninę. Ta zupa jest naprawdę genialna. Bardzo prosta, dziś wystarczy kupić gotowane buraczki i je zetrzeć, albo po prostu kupić buraczane wiórki. Idealne danie jednogarnkowe, tanie, bardzo pożywne i przepyszne. Nasz rodzinny przepis, specjalnie dla Was. Jestem pewna, że Wam posmakuje i na stałe wpisze się do repertuaru zup na pożywny obiad. I mówię to ja, osoba, która nie znosi buraczków. Poza tą zupą oczywiście.
800 gramów buraczków startych na wiórki ( mogą być gotowe ze słoika, albo ugotowane i starte buraczki)
2 średnie marchewki
1 duża cebula
2 litry bulionu warzywnego
4 liście laurowe
2 łyżki masła klarowanego
5-6 ziaren ziela angielskiego
Sól
Świeżo mielony pieprz-1 łyżka
1 pełna łyżka octu jabłkowego
Szczypta cukru
Gałeczki:
500 gramów mięsa mielonego z indyka
1 duże jajko
2 łyżki bułki tartej
Sól-do smaku
Świeżo mielony pieprz-łyżeczka
1 łyżeczka słodkiej papryki
Ścieram na tarce marchewkę ( można również pokroić ją w półplasterki), siekam drobno cebulę. W garnku z dużym dnem rozgrzewam olej, dodaję warzywa, oraz liście laurowe, podsmażam 5 minut, często mieszając. Zalewam warzywa bulionem, dodaję ziele angielskie, sól i pieprz. Gotuję 10 minut.
W międzyczasie łączę wszystkie składniki gałeczek, formuję z nich drobne kuleczki i wrzucam do bulionu= mi wyszło z tej porcji mięsa 30 gałeczek, naprawdę powinny być drobne.
Gałeczki wrzucam na gotujący się bulion, gotuję 8-10 minut. Następnie dodaję buraczane wiórki, gotuję 5-7 minut. Teraz czas doprawić zupę solą, pieprzem, octem i cukrem. Warto próbować zupy i doprawić pod swój smak. Gotuję kolejne 5 minut.
Zupę podaję z tłuczonymi ziemniakami, albo z pieczywem. Najlepsza jest następnego dnia po przegotowaniu, gdy smaki się przegryzą.
W takim razie na jutro muszę kupić mięso mielone 😁
obowiązkowo!
Barszczyk z gałeczkami wygląda obłędnie! 😀 chyba każdy ma taki smak z dzieciństwa, którego nie zapomni. Moja babcia robiła taką zupę z młodej kapusty, na którą mówiła "leniuch". niby to kapuśniak ale zupełnie nie kwaśny. Dodawała tam jednak sporo pieprzu, przez co był pikantny. Na samo wspomnienie tego smaku aż mi ślinka cieknie 😀
Jestem ogromną fanką zup ostatnio. Gotuję je prawie cały czas i eksperymentuje z nimi. Także ten przepis wleciał idealnie! Muszę koniecznie spróbować zupy z buraka!
Pozdrawiam serdecznie!
Chyba każdy chętnie wraca do smaków dzieciństwa 🙂.
Wygląda pysznie 🙂
Wygląda pysznie. I na pewno taki jest.
🙂
bardzo ją polecam:)
Takie smaki z dzieciństwa pozostają na całe życie 🙂 bardzo smaczne 🙂
o tak!
🙂
Takie smaki dzieciństwa, samym wspomnieniem cudownie poprawiają nastrój!
dokładnie!
Muszę wypróbować przepis 🙂
Uwielbiam barszczyk:) Wygląda smakowicie 🙂
🙂
🙂
Nigdy nie jadłam tej wersji barszczyku, ale jako fanką byraczkow I wszystkiego co z nich zrobione, z ogromna radością wyprobuje w przepis:) super mieć babcia, która uczy starej, dobrej szkoły gotowania. Ja nie miałam takiej możliwości
ojej kocham buraczkowe wyroby:D
🙂
🙂
Tak barszczu jeszcze nie podawałam, pysznie się zapowiada:)
Barszczyku z takim dodatkiem jeszcze nigdy nie jadłam 🙂