W tym sezonie jesiennym nie robiłam jeszcze nic z dyni, nie wiem czemu w ogóle mnie do niej nie ciągnęło? Rok temu miałam już gotową zupę, ciasto, placuszki, frytki…. Na szczęście zostałam postawiona przed faktem dokonanym-w moim domu pojawił się dobrodziej ze słoiczkiem dyniowego puree. Kiedy go dostałam od razu zapragnęłam coś dyniowego przygotować. I już wiedziałam co mnie odrzucało od przygotowania dyniowych specjałów-oprawianie dyni. Zawsze kończyło się na tym,że stałam w kuchni z nożem w dłoni walczyłam z pomarańczową kulą. I powtarzałam sobie-nigdy więcej. Tym razem sprawa była dużo prostsza, nie trzeba się męczyć z obieraniem i krojeniem, jedyny problem to taki by wymyślić coś pysznego. Jako,że dawno-z jakieś dwa tygodnie nie jadłam naleśników padło na naleśniki. Pyszne dyniowe naleśniki z lekko korzenną nutą. Idealnie smakują z odrobiną miodu, ot taka przyjemność na szybko. Jesienne naleśniki? Koniecznie zróbcie dyniowe.
Składniki na 6 naleśników:
6 łyżek puree z dyni
2 jajka
200 gramów mąki
150 ml mleka
2 łyżki stopionego masła
Łyżeczka cynamonu
Szczypta mielonego imbiru
Ekstrakt waniliowy
Miód
Jajka ubijam z mlekiem, dodaję masło. Do mąki dodaję przyprawy, delikatnie dodaję do masy jajecznej, dokładnie mieszam całość. Na końcu dodaję puree z dyni, delikatnie mieszam ciasto. Na patelni do smażenia naleśników wylewam ciasto, smażę cienkie naleśniki po 1,5 minuty z każdej strony, podaję z miodem.
😉
Do naleśników nigdy jeszcze dyni nie dodawałam 🙂
warto dodać:)
ooo, zrobi się;) mam zamrożone też pure na zimę;)
😉
Pyszne naleśniki, super pomysł z dodaniem dyni 🙂
Fajne musiały być z dodatkiem dyni 🙂
Dałabym się pokroić za takiego naleśniczka… 🙂
Ja też nie lubię się bawić z dynią; dlatego daję ją do pocięcia C., potem piekę i zamrażam – później można używać od razu, sama przyjemność 🙂