Moja rodzina zażyczyła sobie pizzy. Nie lubię pizzy. Mam przykre doświadczenia, nawet bardzo przykre. Jako,że to blog kulinarny oszczędzę szczegółów. Nie tylko nie jem pizzy, co nawet w samej pizzerii nie potrafię wysiedzieć. To już jakaś fobia. Trudno, żyć mi to nie przeszkadza, da się unikać wyrobów o nazwie pizza i być szczęśliwym człowiekiem.No chyba, że rodzina ma ochotę na włoski przysmak. Wtedy wykorzystuję okazję i robię sobie focaccię. Moja obiadowa wersja zawiera drobną pokrojoną szynkę, suszone pomidory i sporą dawkę rozmarynu. Można się spokojnie najeść. A pokrojona w małe kawałki, będzie świetną przystawką na imprezę.
Składniki:
1/4 opakowania drożdży świeżych
2 szklanki mąki pszennej typ 550
Niepełna szklanka letniego mleka
Szczypta soli
3 łyżki oliwy z oliwek
Dodatkowo- rozmaryn, 5-6 pomidorków suszonych, 2 plastry dobrej szynki-u mnie surowa wędzona
Drożdże rozcieram razem z letnim mlekiem i odstawiam na mniej więcej 15 minut, tak by zaczęły pracować. Mąkę przesiewam z solą, dodaję zaczyn i oliwę. Zaczynam zagniatać ciasto, dodaję też wodę-ja użyłam 1,5 szklanki. Ilość wody zależy od mąki. Ugniatam gładkie ciasto, łatwo odchodzące od ręki. Najlepsze drożdżowe to to wyrabiane ręcznie, ale można skorzystać z miksera. Ciasto odstawiam na mniej więcej godzinę-do podwojenia objętości.
Po tym czasie do ciasta dodaję rozmaryn i drobno posiekaną szynkę, raz jeszcze zagniatam, i przekładam ciasto do formy. Smaruję je z wierzchu oliwą i odstawiam ponownie na mniej więcej pół godziny. Tuż przed pieczeniem posypuję ponownie rozmarynem i układam pokrojone pomidorki. Focaccię piekę około 30 minut w 175 stopniach.
ja znam zupełnie inną wersję tej potrawy, ale Twoja wygląda równie apetycznie 🙂
Wygląda genialnie, aż zgłodniałam.
bardzo smakowita propozycja 🙂
Moją wersję znam od rodzinnego Włocha 😉
Dziękuję;)
Zapraszam na kawałek 🙂
Z chęcią się poczestuje takim pysznym i aromatycznym daniem 🙂
Zostało coś dla mnie? Wygląda mega apetycznie 😉
o kurczę, jesteś pierwszą osobą, którą znam, która nie lubi pizzy! 🙂 a foccacię uwielbiam, pyszna!
Znajdzie się kawałek 🙂
Szczerze? Też poza sobą nie znam takiej osoby 🙂
Zapraszam 🙂
Ale pysznie się zrobiło, aż zgłodniałam. Świetny przepis. Zapiszę i chętnie zrobię, żeby i u mnie było choć trochę tak pysznie jak u Ciebie 🙂
Polecam, z tego przypisu wyjdzie na pewno 🙂
Haha, ja też słyszę pierwszy raz, że ktoś nie lubi pizzy:P za to foccacia super, juz od dawna się do niej przymierzam, aż wstyd, że jeszcze nie piekłam:P
Jestem prekursorem nielubienia pizzy 🙂 A foccacię bardzo polecam 🙂
Ja też nie przepadam za pizzą z pizzeri – jak dla mnie jest za słona 😛 Ale taka samodzielnie przygotowana to zupełnie co innego 😉
bardzo często robię focaccie, dla mnie bomba 🙂
Dla mnie też, i za dużo kiepskiego sera 🙂
dla mnie też 🙂
Focaccię uwielbiam, choć nie robię jej za często. Twoja wygląda super 🙂
Pysznie wygląda 🙂