I jak minęły Wam święta? Najedzeni, czy przejedzeni? Pogoda dopisała? U mnie tradycyjnie wszystkiego było nieco za dużo. Największą popularnością cieszył się tradycyjny sernik, który z roku na rok, jest coraz lepszy. Tegoroczny mazurek, a raczej hawajska wariacja na temat Cygana, okazała się przebojem, teraz zawsze będę dodawała bananowe i kokosowe chipsy. A pomyśleć, że byłam taka wściekła kiedy domowi mężczyźni zamiast kupić mieszankę keksową, przynieśli mi egzotyczny miks bakalii. No i szpekuchy, wyjątkowe, kruche i przepyszne boczkowe pierożki. Również za dużo dobrej atmosfery, bo ciężko wrócić do codzienności, tak,tak, myślę tutaj o pracy. Wracało mi się tym,że przed świętami miałam przymusowy urlop, więc zderzenie z nadmiarem obowiązków i rozbabranych spraw na biurku, nie miała nic wspólnego z miłą, świąteczną atmosferą. Ale wróćmy z pracy do kuchni. Zapewne po Świętach zostało Wam naprawdę sporo rzeczy do zjedzenia. Przede wszystkim różnego rodzaju mięsa. Nie oszukujmy się, chyba nigdy nie uda się nam zaplanować ilości porcji wędlin, i innych mięsiw, tak aby wszystko zniknęło podczas Świąt. Dlatego też dziś polecam Wam ryż , hiszpański ryż. Jest to przepis podstawowy, możecie dodać do niego kawałki wędlin, kiełbas i świątecznych pieczeni. Albo podać po prostu jako dodatek do takiego mięsa, rolad, zrazów i kotletów. A jeżeli macie dość mięs , to zjedźcie go solo. Jest pyszny, niezwykle aromatyczny i lekki. To obecnie mój ulubiony sposób na przygotowanie obiadowego ryżu. Musicie spróbować!
Składniki:
250 gramów ryżu (polecam Basmati)
1 duży pomidor
1 mała czerwona cebulka
400 ml bulionu warzywnego
Łyżka masła klarowanego
1 ząbek czosnku
Łyżeczka kurkumy
Pieprz
Kmin rzymski
Natka pietruszki
Siekam drobno czosnek i cebulkę. Rozgrzewam masło, wrzucam posiekane warzywa, smażę 2-3 minuty, następnie dodaję ryż, smażę kolejne 3 minut- ma stać się szklisty. Zalewam ryż 3/4 porcji bulionu, dodaję wszystkie przyprawy i gotuję aż ryż wchłonie cały płyn.
Pomidora obieram ze skórki, kroję w kosteczkę, dodaję do ryżu, dolewam resztę bulionu i gotuję aż aż ryż będzie miękki- około 4 minut.
Do ryżu dodaję dużą ilość natki pietruszki.
Czyli jak ja to mówie – coś z niczego
zdecydowanie 🙂
Prosto i pysznie!
;0
a widzisz czasami zły zakup mężczyzny okazuje się ciekawą insporacją 🙂 święta już minęły…było super, ale liczy się to, co przed nami 😉
Pyszne i szybkie danie 🙂