W piątkowy poranek obudziłam się przerażona. Śniło mi się, że już był poniedziałkowy poranek, co znaczyłoby,że przespałam cały weekend. Owszem, po męczącym tygodniu w pracy ta opcja nie wydawała się aż tak zła, ale zdecydowanie wolałabym by czas nie leciał tak szybko. Na szczęście całość okazała się tylko złym snem. Niestety, dziś rano okazało się, że weekend minął jak krótka drzemka. Jak zwykle, minął zdecydowanie za szybko. Zostały kulinarne wspomnienia, sobotnich kotletów z indyka. W środku kotletów czekała niespodzianka, chrzan i żółty ser. Mało oczywiste zestawienie, ale jakie pyszne. Kotlety wyszły niezwykle wręcz soczyste, i ciekawe w smaku. Nieco ostre dzięki chrzanowi, jak i delikatne. Do tego robi się je bardzo prosto i naprawdę szybko. Wspaniale będą pasować na obiad w zabieganym tygodniu. Ja z pewnością będę przygotowywać je częściej.
Nie zapeszam,ale na kwadrans cały wyszło słońce. Mam nadzieję,że ten stan utrzyma się do momentu końca pracy i będę mogła nacieszyć duszę i ciało, odrobiną mroźnego słońca. Tak, tak, u mnie dziś ledwo 1 stopień. Jak się doda wiatr, czuje się mróz.
Nie zapeszam,ale na kwadrans cały wyszło słońce. Mam nadzieję,że ten stan utrzyma się do momentu końca pracy i będę mogła nacieszyć duszę i ciało, odrobiną mroźnego słońca. Tak, tak, u mnie dziś ledwo 1 stopień. Jak się doda wiatr, czuje się mróz.
Składniki:
1 pierś z indyka
2 łyżeczki ostrego chrzanu
4 plasterki sera żółtego ( łagodny, najlepiej Gouda)
2 łyżeczki mąki orkiszowej
Łyżeczka słodkiej papryki
Łyżeczka granulowanego czosnku
Mąka orkiszowa do panierowania
Masło klarowane do smażenia
Sól
Pieprz
Mięso czyszczę papierowym ręcznikiem i dzielę na 4 kawałki, w środku robię kieszonkę. Mięso posypuję solą, pieprzem, papryką i czosnkiem. Do kieszonka wkładam po pół łyżeczki chrzanu i plasterku sera. Kotlety zostawiam na kwadrans w lodówce. Po tym czasie panieruję je w mące i wkładam na rozgrzane masło. Smażę około 5 minut z każdej strony, do zarumienienia. Dopiekam około 10 minut w piekarniku w 175 stopniach. Podaję z kuskusem i pomidorami.
🙂
fajna propozycja na obiad
mam ślinotok:)
super wygląda taki obiadek 🙂 bardzo apetyczny
PS w wolnej chwili zapraszam do siebie 🙂
Brzmi znakomicie 😀 😀 Muszę wypróbować 😀
Pozdrawiam 😀
Jagoda z mrsblueberry3.blogspot.com 😀
Brzmi przepysznie 😉 Właśnie w zamrażarce mam indyka..chyba wykorzystam Twój przepis 😉