Pierożki leniwe, wersja śniadaniowa, weekendowa. Bardzo prosta, szybka i co tu dużo mówić, przepyszna. Leciutkie, puchate serowe obłoczki, wypełnione bakaliami, ugotowane w mleku. Poezja. Wspaniale sprawdziły się wczoraj podczas bardzo leniwego śniadania. Co prawda reszta dnia już taka nie była, taka leniwa. Wręcz przeciwnie, miałam wrażenie,że obowiązek gonił obowiązek, a wieczór pojawił się bez uprzedzenia, ale przynajmniej poranne chwile spokoju były zapewnione. Dziś powinnam nieco zwolnić tempo. Mam nadzieję,że znajdę parę chwil dla siebie. Pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie. Już kolejny weekend z rzędu jest po prostu szaro, zimno i ponuro. Nie, żeby w tygodniu było inaczej. Ale te 2 dni w ciągu tygodnia mogłyby być trochę bardziej słoneczne i pogodne. Kiedy oglądam zdjęcia z innych części kraju, zazdroszczę. Przedwiośnie zdecydowanie o nas zapomniało. Dziś znów musiałam z rana założyć rękawiczki i poprawić szal, by nie zamarznąć w drodze do kościoła. Tylko pokojowy hiacynt przypomina mi, że wiosna prędzej czy później,ale się pojawi. Wyruszam na spacer, na przekór tej szarości.
Składniki:
200 gramów serka śmietankowego (typu Philadephia )
1 duże jajko
2 łyżki kokosowego cukru
Po garści płatków migdałowych i suszonej żurawiny
2 szklanki mleka
Szczypta cynamonu
Łyżka klarowanego masła
Szczypta soli
W garnku podgrzewam mleko z łyżką cukru kokosowego.
Ucieram jako z pozostałym cukrem, dodaję serek śmietankowy, gdy składniki się połączą dodaję sól i bakalie-wcześniej namoczone. Łyżką formuję kluski średniej wielkości, wkładam do mleka, gotuję około 2 minut.
Podgrzewam masło klarowane, leniwe chmurki wyjmuję z mleka przy pomocy łyżki cedzakowej, polewam masłem, posypuję cynamonem.
Fajna, prosta propozycja.
Fajna, prosta propozycja.
takie śniadanie to coś dla mnie