Obiady

Makaron z boczkiem i brukselką

1 Min. czytania
Nigdy nie miałam brukselkowej traumy. Wręcz odwrotnie, zawsze jak mama robiła zimową jarzynową z mrożonki to walczyłam z siostrą, która dostanie więcej zielonych kulek. Za to mój brat z wdziękiem odmawiał jedzenia brukselki. Wręcz jej nienawidził. Nigdy nie mogłam tego zrozumieć, ale cieszyłam,że więcej zielonego dla mnie. Byłam bowiem tym dzieckiem co kochało szpinak, wątróbkę i brukselkę. Za to nie jadałam pizzy, lodów i generalnie niczego więcej. Ale brukselkę zawsze chętnie wyławiałam z zupy i traktowałam jako królową warzyw. W zasadzie poza zupą niewiele się jej u mnie jadło. Ewentualnie jako dodatek do obiadu, ugotowana, posypana bułką tartą. Pamiętam,że kupiłam kilogram brukselki po zawale mojego taty. On leżał w szpitalu a ja karmiłam dom brukselką do obiadu, uważałam,że to nas wzmocni i ochroni przed wszystkimi chorobami świata. Ale nadszedł ten dzień kiedy brukselka przestała być dodatkiem, stała się gwiazdą. Ten sos jest banalnie prosty, a wyjątkowo pyszny. Nieoczywisty, oryginalny i błyskawiczny. Spróbujcie koniecznie.

Składniki:

150 gramów makaronu rurki

10-12 brukselek

2 plastry wędzonego boczku

2 ząbki czosnku

Pół średniej cebuli

1 łyżka oliwy

1 mała papryczka chilli

Sól

Pieprz

Makaron gotuję al dente w osolonej wodzie, odcedzam, zostawiając 2 łyżki wody.
Na patelni rozgrzewam oliwę. Boczek kroję w cienkie paski, siekam czosnek i cebulkę, podsmażam na oliwie. Dodaję boczek i podsmażam 2 minuty.
Myję brukselkę, usuwam wierzchnie liście, kroję na połówki,wrzucam na patelnię, doprawiam posiekaną papryczką chilli, solą i pieprzem. Podsmażam około 5 minut. Na koniec dodaję makaron razem z wodą, kilka razy mieszam zawartość patelni, i podaję.

1532 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Obiady

Panda. Ramen we Wrocławiu.

1 Min. czytania
Czas na małą wycieczkę, kto ma ochotę na Ramen? W tym celu udamy się do Wrocławia. Przyznaję, nieco zazdroszczę mieszkańcom tego miasta….
Obiady

Casa di Tuzza, Jastarania

1 Min. czytania
Dziś będzie polecenie, pojedziemy na Jastarnię. Jastarnia to malutka, ale przepiękna wieś na samym początku kraju. Z jednej strony oblewają ją wody…
Obiady

Oliwa i ogień. Wrocław.

2 Min. czytania
Czas odkryć karty. Dziś zabieram Was na najlepszą pizzę w Polsce. Tak, nie mam co do tego żadnych wątpliwości! Może to źle,…

33 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.