Niestety, przeziębienie solidnie mnie rozłożyło. Przez dwa dni leżałam w łóżku, walcząc z ogromnym katarem i bólem zatok. Uwierzcie mi, szczytem moich możliwości, było przygotowanie owsianki, która zastąpiła mi obiad. Ale w końcu trzeba było wrócić do życia. A co polecam na zimny weekend? Placki po góralsku. Czyli sycące placki ziemniaczane, podane z wędzonym serem i boczkiem. Nie może być smaczniej!
To typowe, jesienne danie. Placki po góralsku cudownie rozgrzewają i dodają energii. A do tego pysznie smakują. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam ścierać warzywa na placki. To dla mnie forma relaksu i odreagowania trudów dnia codziennego. Raz i dwa, i ziemniaki mam starte, potem wystarczy tylko dodać resztę składników i usmażyć pyszne placki. Tym razem do placków dodałam wędzony ser i boczek. Te dodatki to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Niby zwykłe placki, a dzięki tym dodatkom powstało zupełnie inne, nowe danie. Koniecznie je zróbcie dla Waszych rodzinek i samych siebie oczywiście!
Mam nadzieję,że ten weekend spędzę inaczej niż poprzedni, czyli pod kocem z kroplami do nosa. W planie mam dużo porządków, po dzisiejszej wizycie fachowców. W końcu doczekałam się płytek w mojej kuchni i jestem nimi zachwycona. Tymi porządkami, może nieco mniej, ale coś za coś. Na pewno porcja placków doda mi energii, do pracy.
Dużo pyszności na weekend!
Dawno nie jadłam placków ziemniaczanych:) a o wersji góralskiej pierwszy raz sie spotykam, dotąd znałam te klasyczne z cukrem i po cygańsku.
bardzo polecam też taką, solidną wersję!
Kochana przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia 😘.
A placki na bogato, chyba jeszcze takich nie robiłam. Dzieciom pewnie nie będą smakowały ale mąż z pewnością będzie szczęśliwy 🤩
o tak, każdy facet chętnie je zje!
Na takie placki nie trzeba mnie namawiać 🙂 dużo zdrówka 🙂
😉
Uwielbiam placki ziemniaczane w różnej postaci.
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 jusinx.blogspot.com.
🙂
Wyglądają pysznie!
dziękuję!
Placki ziemniaczane w takiej wersji wyglądają bardzo apetycznie, coś nowego.
Zdrówka. Nie daj się chorobie. 😉
🙂
O tych „po góralsku” jeszcze nie słyszałam. A bardzo lubię ziemniaczane, więc chętnie stestuje!
Przepis zapowiada się smacznie. Nigdy takich nie robiłam chętnie spróbuję
Brzmi pysznie!
Takiej wersji placków jeszcze nie robiłam. Muszę koniecznie sprawdzić. Uwielbiam placki i podobnie do Ciebie, ścieranie warzyw i cała ceremonia szykowania bardzo mnie relaksuje 😁
Ciekawy przepis. Lubię placki w każdej wersji, słodko, słono, a góralskich jeszcze nie robiłam. 😉