Kolejny weekend, który sponsorował deszcz, grad i burze. W przerwie między opadami deszczu, udało mi się wyskoczyć na półgodzinną rowerową wycieczkę. Dla pewności jeździłam blisko domu, bo jazdy z parasolem nad głową, jeszcze nie opanowałam. I to by było na tyle. Znów było serialowo, domowo, książkowo, kosmetycznie. Ma to oczywiście swój urok, ale nie co tydzień! W takie szare i ponure dni, aż chce się zjeść coś dobrego, domowego i bardziej tradycyjnego. Takie comfort food, otulające i przywołujące miłe wspomnienia potrawy, poprawiają humor. Ziemniaczane puree, klasyczny coleslaw i pyszna miodowa polędwiczka. Ten zestaw zdecydowanie przywraca poczucie komfortu. Niezależnie od pogody za oknem! Ale mam nadzieję na nieco bardziej słoneczny tydzień.
Składniki:
1 polędwiczka wieprzowa ( u mnie 0,5 kg)
3 łyżki masła
3 łyżki miodu
1 łyżka mieszanki ostrej i słodkiej papryki
1 łyżeczka mielonego imbiru
Sól himalajska
Świeżo mielony pieprz
Do podania :
Czosnkowe puree ziemniaczane
Surówka coleslaw
Mięso przepłukuję i osuszam, kroję na 3 części. Nacieram solą, pieprzem, paprykami i imbirem.
Rozgrzewam masło z miodem w naczyniu żaroodpornym, smażę polędwiczkę po 2 minuty z każdej strony, aż lekko się przyrumieni. Następnie przekładam naczynie do piekarnika i piekę polędwiczki przez 20 minut w 185 stopniach. Wyjmuję z piekarnika, odstawiam na kilka minut i kroję na plastry. Podaję z czosnkowym puree (ziemniaki ugotowałam z 3 ząbkami czosnku i ugniotłam je z mlekiem) oraz surówką, obficie polewam mięso sosem.
Bez komplikacji a smacznie 🙂
ależ musi być pyszna
Pyszności ☺☺
Uwielbiam polędwiczkę więc dla mnie bomba! 🙂
super pomysł na obiad, a u nas w weekend całkiem całkiem, wbrew zapowiedziom, nie padało i było słonecznie 🙂 spędziliśmy miło czas w plenerze
😉
zazdroszczę, u mnie drugi weekend z rzędu deszczowy:(
😉
oj jest:)
dokładnie:)
Fajny obiad, bardzo lubię polędwiczkę 🙂
Dawno nie jadłam polędwiczki w takiej formie.
😉
😉
ja bym to żarła a nie jadła:D
Jestem ciekawa smaku tej potrawy.
Moje smaki!
Wydaje się proste, ale ja nawet i takie danie potrafię zniszczyć 😀
to musi byc pyszne!
🙂
🙂
::)
🙂
🙂
Apetyczne danie 🙂
🙂
To coś dla mnie, moje smaki ;-D
🙂
Pyszny obiadek. Lubię polędwiczki mniamm.
🙂
Brzmi apetycznie.
🙂