Ten tydzień był bardzo dziwny. Kiedy myślałam, że w końcu moja angina mija, okazało się, że dopadło mnie zapalenie oskrzeli. Dostałam więc kolejny antybiotyk i zwolnienie. Listopad potrafi obfitować w długie weekendy, ale sama się nie spodziewałam, że ten mój weekend potrwa od 28 października, aż do 14 listopada. Jak widać nie interesują mnie półśrodki, jak długi weekend, to długi weekend! Posiadanie zapalenia oskrzeli, jest dla mnie jednak dużo przyjemniejsze. Owszem, mam kaszel i silne osłabienie, ale mogę jeść normalnie. Wczoraj snułam się po domu, przez pierwszą część dnia. A następnie skupiłam się maksymalnie, by zasiąść na wykładach online. Jakie to szczęście, że wciąż są online, inaczej musiałabym sobie je odpuścić. A to przecież ważne tematy, związane z zarządzaniem projektami. Ale do brzegu. Otóż siedziałam sobie, czytałam książki, trochę posprzątałam i nagle się zorientowałam, że lada moment wykłady do późnego wieczora, a ja wciąż bez obiadu. Dlatego powstała sałatka, na ciepło Bardzo prosta, ale jaka pyszna. I co najważniejsze, błyskawiczna. Mamy tutaj makaron, warzywa i cudownie chrupiące kawałeczki boczku. Sałatka, chociaż lekka, jest sycąca. Mi smakowała na ciepło, mąż zjadł po powrocie z pracy, na zimno, i jemu również smakowało. Więc chyba jest wyjątkowo uniwersalna. A Wy? Zjedlibyście ją na ciepło, czy na zimno?
Czy macie już swój kalendarz adwentowy? Czas o taki zadbać. Mój mąż, wielki łasuch, wybrał sobie taki żelkowy! Dla niego jest ważne, że nie ma w składzie cukru, świetny dla dzieci, a w sumie mój mąż to takie duże dziecko. W kwestii żelek! Dla siebie wybrałam coś bardziej tradycyjnego, czyli kalendarz herbaciany. I już nie mogę doczekać się Adwentu, magicznego czasu oczekiwania!
Po więcej kalendarzy, dla małych i dużych, zapraszam Tutaj.
Składniki:
150 gramów ulubionego makaronu- najlepiej kokardki, świderki, czy rurki
100 gramów mozzarelli w kulkach
2 pomidory
Garść liści sałaty
6 plasterków boczku
Sos:
1 pełna łyżka ostrej musztardy
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka suszonych ziół prowansalskich
Sól
Świeżo mielony pieprz
Makaron gotuję al dente, odcedzam.
Boczek kroję w kostkę, wrzucam na rozgrzaną patelnię i podsmażam na rumiano.
Sałatę i pomidory myję, sałatę rwę na małe kawałki, a pomidory w kostkę.
Wszystkie składniki sosu przekładam do małego słoiczka, dokładnie mieszam.
Do talerzyków przekładam makaron, posypuję go warzywami i boczkiem, wykładam kulki sera, całość polewam sosem. Delikatnie mieszam składniki sałatki.
Sałatka wygląda bardzo smakowicie i na pewno dobrze smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno 😀
Chyba bym wciągnęła i na ciepło i na zimno, bo sałatka wygląda bosko 🙂
Ależ ona musi być pyszna. Rewelacja.
Ja chyba właśnie też pierwszą porcję na ciepło, a pózniej na zimno.
Oj Kochana no to Cię dopadło! Zdrówka życzę:)
A co do kalendarza adwentowego to od 5 lat sama moim córkom robię, co roku ma inną postać, i są w nim słodycze, zadania do wykonania i małe drobiazgi. Myślałam ,ze w tym roku już nie będą chciały bo mają 11 i 12 lat,ale orzekły,że tylko maminy kalendarz ma być, więc już zbieram powoli drobiazgi do niego na każdych zakupach;)
Ta sałatka może mi posmakować, dlatego z ciekawości wypróbuję Twój przepis.
Super, ja też wolę na ciepło 🙂
miło mi:)
polecam:0
jaka piękna tradycja!
o! chyba wszystkie składniki mam, dzięki za inspiracje:)
polecam się!
U nas ostatnio króluje ryż, ale i makaron niebawem wróci do łask 🙂
Ależ smakowicie!
Pyszna i pożywna sałatka. Pięknie się prezentuje <3
Dużo, dużo zdrowia! Serdecznie pozdrawiam 🙂
🙂
🙂
dziękuję pięknie!
Bardzo apetycznie wygląda.
Przepysznie wygląda ta sałatka 🙂
Jaka kolorowa i piękna sałatka 🙂