Makaronowo u mnie ostatnio. Był „powrotny” makaron, parę dni temu, a dziś makaron w piątkowej wersji. Bez mięsa, ale za to z pełnią smaku. Pomysł na ten właśnie makaron przyszedł mi do głowy wyjątkowo spontanicznie, podczas przeglądu szafek i lodówki. Z pewną niewiarą połączyłam parę składników, i proszę bardzo, powstało pyszne danie, które robi się w mniej niż 5 minut. Nie ma co się oszukiwać, najdłużej trwa tutaj gotowanie makaronu. Nie przeskoczymy tego, więc należy grzecznie czekać. Przyznam się Wam szczerze, że smak tej pasty szalenie mi podpasował. Słonawa feta, wyraziste pesto i słodka żurawina. Idealna wprost kombinacja smaków i aromatów. Musicie spróbować.
Ledwo co się rozpakowałam, okazało się, że znów przychodzi czas pakowania się i kolejnego wyjazdu. Tym razem nadchodzi ta część wakacji, którą określam jako intensywną. Czyli nie ma relaksu, jest zwiedzanie nowych miejsc, albo tych, których dawno się nie widziało. Bardzo lubię takie kompromisowe wyjazdy. Gdyby moje wakacje miały polegać tylko na relaksowaniu się i lenistwie, zwariowałabym. Ale gdyby były to tylko wycieczki i codzienne aktywności od rana do wieczora, zwariowałabym jeszcze szybciej.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczny Piątek
Ledwo co się rozpakowałam, okazało się, że znów przychodzi czas pakowania się i kolejnego wyjazdu. Tym razem nadchodzi ta część wakacji, którą określam jako intensywną. Czyli nie ma relaksu, jest zwiedzanie nowych miejsc, albo tych, których dawno się nie widziało. Bardzo lubię takie kompromisowe wyjazdy. Gdyby moje wakacje miały polegać tylko na relaksowaniu się i lenistwie, zwariowałabym. Ale gdyby były to tylko wycieczki i codzienne aktywności od rana do wieczora, zwariowałabym jeszcze szybciej.
Przepis dodaję do akcji Błyskawiczny Piątek
Składniki:
200 gramów makaronu spaghetti
Pół kostki Fety
2 garście suszonej żurawiny
Pęczek bazylii
Duża garść orzechów włoskich
Łyżka tartego parmezanu
Oliwa z oliwek
1 ząbek czosnku
Sól
Pieprz
Gotuję makaron al dente w osolonej wodzie.
Bazylię myję, przekładam do blendera razem z orzechami, parmezanem, oliwą, pieprzem i czosnkiem. Miksuję na pesto.
Fetę siekam. Żurawinę zalewam wrzątkiem, odcedzam.
Ciepły makaron łączę z sosem. Wierzch posypuję kostkami fety, posypuję żurawiną.
O jakie pyszności 😃
🙂
Moim zdaniem tak właśnie ma wyglądać prawdziwie spaghetti idealne! 🙂
Od razu bym się skusiła. Wcale by mnie nie trzeba było namawiać.
Super!
Pozdrowionka piątkowe 🙂 Miłego popołudnia 🙂
rzeczywiście mega zaskakujące połaczenie 🙂 Masz fantazję w łaczeniu tego, co masz w lodówce 😉
dziękuję 🙂
😉
Bardzo apetyczna propozycja 🙂 Skuszę się na porcyjkę 🙂
Lubię spaghetti z pesto, bo zawsze mogę je zrobić z jakimś nowym pesto…
Zaskakujące połączenie, najbardziej lubię pomidorowe spaghetti z mięsem mielonym i serem żółtym 🙂
😉
🙂
🙂
Bardzo fajne połączenie smaków, będę musiała wypróbować takie spaghetti 😀
Ostatnio mamy fazę na prosty makaron z soczewicy podsmażony z pomidorami i ogórkiem kiszonym 😀
Aż wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam makaronu z pesto – zawsze jadłam je z kaszą. Ale podoba mi się takie wyraziste słono-słodkie połączenie i z pewnościąje wypróbuję 🙂
Polecam😉
😉
😉
Love this ♥
Saw your blog and thought if you would like to follow each other? Follow me and I'll follow back asap. Let me know what you think. I'd love to hear something from you! 🙂
http://www.cielofernando.com
FACEBOOK | INSTAGRAM
no makaron nie bardzo:)
Prosto i pysznie☺
Makaronu w takim połączeniu również bym chętnie skosztowała 🙂
Jak dla mnie to rewelacja. Z chęcią zrobię takie spaghetti -:)
Micha makaronu 😀
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Makaron lubię, jednak nie w wersji słodkiej.
Lubię połączenie fety z jakimś słodkim dodatkiem. Takie pesto na pewno smakuje niesamowicie 🙂
jakby był inny makaron to już nie spaghetti tylko zwykłe pesto, ale i tak dobre 🙂
super połączenie smaków w jedno danie! 🙂
ale dobre 🙂