Nie jestem typem leniwca, szczególnie jeżeli chodzi o kulinarne lenistwo. Ale w natłoku porannych zajęć nieczęsto mam czas/ochotę /chęci na tworzenie wymyślnych śniadań. Zazwyczaj starcza mi szybka owsianka, jogurt, czy nieśmiertelne kanapki. Ale kiedy już zbliża się weekend pozwalam sobie na późniejsze i bardziej skomplikowane śniadanie. Owszem, racuszki nie są zbyt skomplikowane, ale w porównaniu z jogurtem z musli to nie ma porównania. Dzisiaj proponuję wersję z makiem, migdałami i skórką pomarańczową. Czy tylko mi to połączenie przywodzi na myśl zimową porę ? Mam nadzieję,że moje śniadanie przywoła w końcu śnieg i mróz. Chyba nigdy nie polubię wiosny zimą . Zimo wróć razem z zimowymi racuszkami na śniadanie.
Składniki na 4 porcje:
Mąka pszenna-250 gramów
Mleko-pół szklanki
Masło-2-3 łyżki
2 Jajka
Drożdże-łyżka
Cukier- 3 łyżki
Mak-garść
Skórka pomarańczowa kandyzowana-łyżka
Płatki migdałowe-łyżka
Drożdże rozcieram z łyżką mleka, cukru i mąki. Zostawiam do wyrośnięcia na 10 minut. W międzyczasie topię masło i zostawiam je do ostudzenia. Oddzielam białka od żółtka, z białek ubijam pianę. Żółtko ucieram z resztą cukru, dodaję resztę mleka, mąki, stopione masło i zaczyn. Teraz czas na migdały, mak i skórkę pomarańczową. Na sam koniec do utartej masy dodaję pianę z białek, bardzo delikatnie mieszam całość. Bliny smażę na teflonewej patelni bez dodatku tłuszczu. Podaję z owocami-u mnie mandarynki.
Fajne śniadanko:))
Jako kierowcy kochamy wiosnę zimą 😀 Oby było tylko coraz cieplej 😀
Placuszki z makiem muszą być świetne, chociaż skórka pomarańczowa dla nas niekoniecznie musi się tam znaleźć 😛
P.S. Bardzo ładna zmiana wystroju na blogu 😉
Bardzo lubię racuszki! Twoje wyglądają baaardzo apetycznie! Aż ślinka leci 😉
Bliny uwielbiam od zawsze! W Warszawie podaje się bliny gryczane, ale Twoja wersja jest bardzo ciekawa, a dodatki fantastyczne! Na blogu powiało już wiosną! Pozdrawiam! 🙂
Takie placuszki to doskonały pomysł na śniadanie, lubię takie 🙂
och, idealne śniadanie! ale mogłabym je jeść i na obiad i na kolację:)
Też robię gryczane, i bardzo je lubię, ale chciałam pierwszy raz w spróbować takiej wersji 🙂 Tak, już wiosenne rewolucje, skoro na zewnątrz 9 stopni 😉
Dziękuję 🙂
Na obiad też spróbuję, lubię obiady na słodko 😉
😉
Dziękuję 🙂
Dziękuję 🙂
Ja za pomarańczami nie przepadam – one mnie nie lubią, te wysypki, ale o dziwo skórkę toleruję bardzo dobrze. Cukier zniszczy wszystko 🙂
A ja liczę na śniegi, może wtedy zdam prawko 😉
Pychotka, zjadłoby się:)
🙂
Świetny pomysł na pyszne śniadanko. Uwielbiam takie placuszki i jeszcze można je podać z różnymi dodatkami.
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju placuszki 🙂 na śniadanie super 🙂
Wyglądają cudownie – tak treściwie i puchato 🙂 Ostatnio lubię wszystko, co zawiera w sobie mak, więc tym bardziej mi się podobają 😛
chyba przywołałaś tę zimę, bo u mnie pada śnieg 🙂 przepyszne placuszki, iście zimowe :-))
Dodałam jeszcze do nich krem kasztanowy-bardzo pasował 😉
🙂
Jakoś ostatnio szaleję za makiem, zjem z nim wszystko 😉
U siebie też przywołałam, dziś sypie śnieg 😉
Oj, brak śniegu, nawet tutaj, gdzie teraz jestem… w Karpaczu. Nic nie wskazuje na to, żeby miało coś sypnąć.
A te bliny to chętnie bym zjadła 🙂
Apetyczne 🙂 Mimo, że nie przepadam za śniadaniami na słodko, z chęcią skusiłabym się na takiego blina 🙂
U mnie już pięknie biało, bliny czynią cuda;)
Ja czasem muszę od rana zjeść na słodko, inaczej zabijam ludzi wzrokiem;)
Robię podobne, tylko bez dodatków. Muszę wypróbowac i takie 🙂
Uwielbiam śniadanka na słodko 🙂
smakowite 🙂 Pozdrawiam!
Racuchy, mniam!
Ostatnio jadlam, ale z rodzynkami i dżemem (Na całego!) hihi
fantastyczne 🙂
Dla mnie bliny zawsze musiały być obowiązkowo ze śmietaną i kawiorem, ale takie na słodko też przedstawiają się znakomicie 😉
Dziękuję 😉
Pierwszy raz robiłam na słodko, bo jakoś na śniadanie nie widziała mi się wersja wypasiona, ale te prawdziwe, wytrawne są świetne 😉
Dziękuję 😉
Wersja wypasiona 😉
Polecam 😉
😉
Śniadanko pierwsza klasa. Bliny uwielbiam. Najczęściej jadam na słono z łososiem i gęstą śmietaną 🙂
Na słono też bardzo lubię, ale na słodkie śniadanie też bardzo się sprawdzają 🙂
Bardzo lubię zimą taki bliny. Jeszcze ciepłe są najlepsze 🙂
Ojej jak pysznie wyglądają! Chętnie bym zjadła 🙂
Propozycja na niedzielne śniadanie pierwsza klasa…
PS. Od nowego roku nie jem mięsa, także będę tutaj częściej wpadać i szukać jakiś bezmięsnych pyszności 🙂
O tak 🙂
Zapraszam jak najczęściej 🙂
😉
Pyszne śniadanko 🙂