Szparagi. W moim domu to hasło nie wywołuje nadmiaru emocji. Nikt nie skacze z radości pod sam sufit gdy szparagowy pęczek znajdzie w kuchennych czeluściach. Poza mną i trochę mamą nikt nie przepada za tym uroczym i smacznym warzywem. Zupełnie nie wiem czemu? Kiedy kolejny raz nie mogłam się oprzeć ich urokowi, pomyślałam,że spróbuję ukryć szparagi w zupie. Tak, świetny pomysł. Zupę robi się dość szybko, oczywiście najszybciej byłoby użyć kostki bulionowej, zamykam oczy, każdy robi jak chce. Ja miałam więcej czasu, więc przygotowałam smakowity wywar, do tego warzywa, trochę przypraw i gotowe. Podałam zupę nie precyzując składu, ot jakiś tam krem z warzyw. Nikt nie zgadł, czy też raczej nie krzyczał po spróbowaniu-fe szparagi, sukces. Sukces tym większy,że najwięksi szparagowi wojownicy ustawili się po dokładkę. Po czym uznali,że takie szparagi można jeść, i robić niemal codziennie. Korzystając z krótkiego szparagowego sezonu zapraszam na pyszną, delikatną, ale jednak aromatyczną zupę.
Zaczynam od bulionu. Oczywiście zupę można przygotować na rosole czy wywarze warzywnym. Ja przygotowałam prostą bazę. Porcje rosołowe zalałam litrem wody, dodałam cebulę i gotowałam przez 20 minut, następnie dodałam obraną marchew i pietruszkę, a także por. Całość należy gotować do miękkości warzyw.
Szparagi myję, wycinam zdrewniałe kawałki, główki odcinam i odkładam na bok. Kartofle obieram, kroję w kostkę. Cebulkę i czosnek drobno siekam, podsmażam , gdy się zeszklą dodaję szparagi i ziemniaki, całość doprawiam gałką, lubczykiem, chilli,solą i pieprzem. Podsmażam warzywa przez 15 minut.
Z wywaru wyjmuję mięso, dodaję warzywa i zieloną pietruszkę, gotuję całość przez mniej więcej 20 minut. Zupę miksuję i znów chwilę gotuję, dodaję też główki szparagów.
W międzyczasie szykuję grzanki, chleb kroję na kromki,a je na trójkąty. Skrapiam je oliwą, posypuję chilli, wkładam pieczywo na 3 minuty do piekarnika.
Zupę podaję z grzankami, świetnie smakuje też z pleśniowym serem-słowa siostry.
Jak dla mnie fajny pomysł na wykorzystanie szparag. Nieoczywisty. Nigdy jeszcze ich w takiej formie nie jadłam i nie ukrywam, że jestem podkuszona zrobić z nich taki krem. Z grzaneczkami musi smakować świetnie. A akurat mam szparagi w lodówce. Kto wie- może jutro wjedzie u mnie na stół taka zupa? 🙂 W każdym razie jestem zainspirowana 🙂 Pozdrowionka! 🙂
Bardzo polecam szparagi w takiej formie:)
Bardzo fajny pomysł 🙂 Ja akurat bardzo lubię szparagi, ale powiem Ci, że u mnie w domu też za nimi nie przepadają 🙂
W takim wydaniu szparagów jeszcze nie jadłam. Ciekawe, szczególbie że otatnio mam fazę na miksowanie i chyba niemalże nadużywam blendera. 😛
Szparag w postaci zmiksowanej nie jadłam, ale może i ja muszę zrobić taki myczek żeby, przekonać domowników do nich :):)
Też specjalnie za szparagami nie przepadamy ale ostatnio z białych też zrobiłyśmy zupę krem i byłyśmy zadowolone ze smaku 🙂 Twoja też by nam pewnie smakowała 🙂
Widać,moja rodzina nie jest wyjątkiem 🙂
Nadużyj i dla tej zupy 🙂
Polecam, trik się sprawdzał, szparag został zaakceptowany 😉
W zupie szparagi dużo zyskują, nie wiem czemu nawet? 🙂
Mniam, zjadłabym taką zupkę:)
Bardzo lubię szparagi a najbardziej zielone:))
Bardzo ciekawy pomysł 🙂
od dawna myślałam o zupie szparagowej, ale że zup przez wiele lat nie lubiłam, to doświadczenie nie mam w ich robieniu.
dzięki za przepis, możliwe, że jutro się za nią zabiore 🙂
a tymczasem na dzisiejszych zakupach dokupiłam wszystko czego mi brakowało i zabieram się za roladki 😀
Humora
😉
Zielone są pyszne, ale zielone wolę jako dodatek do mięsa 🙂
😉
Mam nadzieję,że roladki posmakują, i oczywiście polecam zupę 🙂
Mniam moje ulubiona zupka 🙂
Wspaniała. Myślisz, że równie dobrze wyjdzie z zielonych? 🙂
Królestwo za talerz. Pycha!
Wiosennie i świeżo 😉 Pychotnie!
😉
Na pewno 🙂
😉
Dziękuję 🙂
Zupa ze szparagów jest świetna 🙂 gratuluję pomysłu na przemycenie ich 😉
Dziękuję 🙂
Pyszna! Bardzo lubię takie dania, gorzej z resztą rodzinki, dla nich zupa krem to obiadek dla bezzębnych maluchów 😉
i ja ustawiłabym się w kolejce po dokładkę;)
O, muszę wypróbować zupę szparagową! Niestety, w innej postaci szparagi mi nie wychodzą, albo takie badziewne kupuję – same łyko, ale niestety, nie umiem wybrać właściwych.
Bardzo lubię szparagi i zupę krem też. A jeśli chodzi o takie "przemycenie" szparagów w zupie to faktycznie Ci się udało 🙂
😉
Warto kupić wtedy albo zielone, a jak białe, to takie grube, i sprawdzić jeszcze przy zakupie czy są świeże i delikatne 😉
😉
Tak samo mój tata-nie uznaje takich zup z reguły, chyba,że jest więcej grzanek niż zupy 😉
Bardzo lubię takie kremowe zupy 😉
Bardzo lubię takie kremowe zupy 😉
😉
Świetnie przyprawiona, chętnie bym zjadła 🙂
😉
Pychota, uwielbiam takie zupki 🙂
🙂
Ja pamiętam szparagi w sobie serowym z domu rodzinnego – mniam:)
Okresowo jednak od szparagów mnie nieco odrzuca choć jestem przekonana, że wrócą do łask za jakiś czas;)
Szparagi w sosie serowym?Ja zawsze robię z beszamelem, w sosie serowym chętnie bym spróbowała 😉
wyszła pysznie :)!
przyznam, że kremu ze szparagów nie jadłam, w końcu muszę spróbować 🙂
Polecam 🙂
Muszę Ci się przyznać, że zawsze szkoda było mi szlachetnych szparagów, aby je blendować na zupę. Myślę jednak, że czas zmienić przekonania 🙂
Uwielbiam zupki szparagowe kremy, porywam miseczkę