I znów mogłabym zacząć ten post o tym, jak to się cieszę na obecny weekend. W listopadzie zdecydowanie żyłam od weekendu, do weekendu. Przy czym, często ten czas nie przynosił mi ukojenia. Po prostu nie musiałam wychodzić z domu. Ale od dziś koniec smutkowania. Ale mamy już na szczęście, grudzień i piękny czas. To oczekiwanie na święta ma dla mnie wielkie znaczenie. Jest to czas radości i podekscytowania. Z wielką radością żegnam listopad, i witam grudzień. A witam go wyjątkowo. Zapraszam Was na zupę, która w Japonii serwowana jest rano. Przed Wami śniadaniowy Ramen.
Po raz pierwszy taką zupę jadłam tego roku w Krakowie. Poszliśmy na wyjątkowe śniadanie to Caffe Manggha, czyli lokalu mieszczącego się w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej. W tym niezwykłym i pysznym miejscu, mogłam spróbować typowo japońskiego śniadania. Na pewno opowiem Wam więcej o tym miejscu, a na razie skupię się na mojej zupie. Aczkolwiek jestem pewna, gdyby nie wizyta w Manggha , nie oswoiłabym sobie zupy na śniadanie.
Taką zupę polecam w zimowy poranek. Nie sądziłam, że to prawda, ale zupa o poranku cudownie rozgrzewa i koi organizm. Kiedy za oknem sypie śnieg, ja po miseczce takiej zupy, czuję się wprost rozkosznie. Jest mi zwyczajnie dobrze, wręcz kojąco. Azjatyckie smaki genialnie pasują, do naszej zimowej aury. Aczkolwiek pamiętajcie, śniadaniowy Ramen pasuje na każdą porę dnia i bez przeszkód, możecie go zjeść również na obiad, czy na kolację.
To co? Jemy ramen i ocieplamy nasze serca mocą gorącego wywaru? Śnieżnego tygodnia!
Lubię ramen..pięknie podane.
dziękuję pięknie!
Thank you sharing your recipe
🙂
Kurcze muszę spróbować kiedyś, kusi mnie by spróbować Ramen
to prosta i pyszna wersja!
Ciekawy pomysł na śniadanie. Jeszcze nie miałam okazji próbować,a zapowiada się smakowicie 🙂
polecam, zimą smakuje najlepiej!
Muszę w końcu i ja taką zupę przyrządzić 🙂
pięknie polecam!
Witam serdecznie ♡
Oj kuszący przepis 🙂 Danie wygląda bardzo apetycznie!
Pozdrawiam cieplutko ♡
🙂
Po raz pierwszy robiłam i jadłam tą zupę w tym roku. Zakochałam się w jej aromacie i smaku 🙂 Jest naprawdę wyjątkowa 🙂
🙂
Wygląda smacznie. Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek jadła zupę na śniadanie 😀
Pozdrawiam i zapraszam na nowy post 🙂 jusinx.blogspot.com.
może warto spróbować?
Muszę w końcu spróbować tej zupy. 😉
polecam!
Jak dla mnie dość nietypowe śniadanie – chyba, że bardzo późne – ale dlaczego by raz nie spróbować inaczej..
Uwielbiam taki ramen, choć na śniadanie jeszcze nie jadłam 🙂