Zaczynam od przygotowania serniczka. Łączę serki z miodem i wanilią na gładki krem, wstawiam do lodówki na minimum kwadrans.
Maliny płuczę i przekładam do garnuszka, zasypuję cukrem i przyprawami. Zalewam winem, gotuję owoce około 6-7 minut, aż zaczną się rozpadać. Do masy dodaję galaretkę i bardzo dokładnie mieszam całość. Gorącymi malinami z winem napełniam szklanki, odstawiam na 10 minut. Do sosu wkładam po 3 łyżki serniczka, deser odstawiam na pół godziny do lodówki.
Przed podaniem posypuję całość pokruszonymi pierniczkami.
Pamiętam jak to było. Dokładnie pamiętam. Był chyba maj, wieczór, chwila przed pójściem spać. Mama powiedziała, że na pewno będziemy miały brata i mamy zdecydować czy będzie Michałem czy Mikołajem? Mówiąc szczerze, było mi obojętne, czy będzie Michał, czy Mikołaj. W ogóle obojętne mi było czy będzie brat czy siostra. Nie robiło to dla mnie żadnej różnicy. Poszłam do kuchni, gdzie tata kończył sprzątanie po kolacji i powiedziałam, że może być Michał. I tak zostało. Dopiero jak się urodził, to doszłam do smutnego wniosku, że dziecko jest prawdziwe. Że płacze, i zajmuje 90 % uwagi rodziców. Byłam zbuntowaną 6 latką. Do tej pory to ja byłam najmłodsza, najmniejsza i najsłodsza. A teraz stałam się środkowym dzieckiem. Generalnie nie polubiłam brata tak od razu. Ale pamiętam, jak pierwszy raz się uśmiechnął i wtedy uznałam, że jest nawet fajnym gościem. I tak sobie płynął czas, a brat dorósł. Sama nie wiem jak to zleciało? Zawsze był ” Mały” i „Młody”, teraz to pilny student medycyny w okularach, kitlu i ze stetoskopem na szyi. Za całkiem niedługo pan doktor. Jakoś ciężko mi się z tym pogodzić. Ale i cieszę się, że dobrze go z siostrą wychowałyśmy. Razem chodzimy na koncerty, czytamy te same książki, a mój brat to najlepszy stylista na świecie. Niczego nie kupię bez jego akceptacji! Choć czasem mierzi mnie jego absurdalny i cyniczny dowcip, ale nie ma się czemu dziwić, uczył się od mistrza, czyli mnie. Ale do rzeczy, brat miał urodziny. W środku tygodnia. W pracy zamęt, nie było czasu na pieczenie ciasta. Przygotowałam więc jego ulubiony sernik, ale w zupełnie innej wersji. Sernik utopiony w malinowej galaretce na czerwonym winie. Z wyraźnym smakiem pysznego piernika. To nie mogło nie smakować!
Składniki:
300 gramów kremowego serka ( u mnie Philadelphia)
150 gramów serka Mascarpone
2 łyżki miodu
Łyżka ekstraktu waniliowego
200 gramów malin
1 czubata łyżka brązowego cukru
1 łyżeczka przyprawy do piernika
200 ml czerwonego wina
Pół opakowania malinowej galaretki
Kilkanaście pierniczków – Całuski z nadzieniem wiśniowym Kopernika
Ja akurat mam startszego brata, ale wiem, że często jest się zazdrosnym o młodsze rodzeństwo 😀
Piękne masz wspomnienia i aż ciepło w sercu kiedy się o nich czyta 🙂
dziękuję 🙂
ja byłam zazdrosna jak się urodził, jakiś miesiąc, a potem mi przeszło 😉
Brzmi skomplikowanie 😀
Pyszny deserek 🙂
bardzo prosto się je robi:)
😉
Idealny deserek 🙂
Ależ rewelacyjne połączenie ☺☺
😉
🙂
O Jezuniu słodki… Ślinotok!
Obserwuję Twój blog Kochana, ale nie wiem, jak zniosę widok tych pyszności 😀
Na pewno jest smaczny 🙂
Świetny pomysł na wyjątkowy serniczek:)
😉
😉
dziękuję, warto spróbować samemu w domu ten serniczek 🙂
wowww podziel się 😀
Ale cudo! Na pewno smakuje genialnie 😊
ojeju ale bym jadła;)
😉
wpadaj;)
😉
Zawsze muszę trafić późno wieczorem na coś pysznego 🙂
😉
super pomysł
omomom
🙂
Muszę go zrobić 🙂
O ja cię, ale przepysznie wygląda 🙂
https://fasionsstyle.blogspot.com/
Najlepszego dla barat! A takiego serniczka to bym sama chętnie wszamała 🙂
🙂
dziękuję:)
polecam;)
Pomału zaczyna się piernikowe szaleństwo <3 😀
Już sam opis tego deseru brzmi nieziemsko! Wszystkiego najlepszego dla brata! 🙂
u mnie trwa cały rok:)
dzięki;)
Takie relacje w rodzinie są bardzo ważne 🙂
Pamiętam jak miałam mieć młodszą siostrę. Też byłam o nią strasznie zazdrosna i też byłam zbuntowaną 6 latką 😀 Teraz mam nawet dwie młodsze siostry i cudownie jest oglądać jak dorastają 🙂
O to ładnie poleciał z tą medycyną 😀
W takiej odsłonie nie jadłam, ale pyszności!
Ja mam brata i siostrę, i wyjątkowo to sobie chwalę. Jest równowaga idealna 🙂
A brat bardzo mądry to i medycyna jest 🙂
Pycha!
🙂
Kompozycja kusząca bardzo.
Deser niebanalny!
🙂
Wygląda pysznie! <3 U mnie z rodzeństwem było inaczej… tzn to ja byłam najmłodsza, w sumie najmłodszy dzieciak w rodzinie.. 😀 Ale za to w szkole wszyscy mi zawsze zazdrościli starszego, dobrego brata 😀 Pozdrawiam!
Ja mam brata młodszego o 5 lat, choć wydaje mi się, że to zbyt duża różnica bynajmniej u nas. Jak będę mieć swoje dzieci to chciałabym, żeby maksymalnie była różnica 3 lata. Ale jak to wyjdzie to życie pokaże.
Ale smakowicie wygląda 🙂
ja mam siostrę rok starszą ode mnie, i serio, lepiej dogaduję się z bratem, naprawdę:)
🙂