
Oswajam się ze swoją kuchnią. Poznaję ją na nowo. Akcesoria powoli wracają do szafek i szuflad. Jest to jednak proces dość długotrwały, część rzeczy wciąż jest jednak ukrytych w piwnicy. Brak czasu,brak dużych garnków, wszechobecny kurz i brud nie zachęcały do gotowania obiadów. Większość moich obiad w ciągu ostatnich 2 tygodni to dania jedzone poza domem. Ale człowiek jednak tęskni do aromatów i smaków domowych posiłków. Mój obiad musiał być bardzo szybki, szykowany bez większych przygotowań i z małą ilością poświęconego mu czasu. Takim prostym i bardzo smacznym daniem okazało się leczo. Ostatnio kupiłam wspaniałą mortadelę, prosto z Włoch, smakowała dużo lepiej niż niejedna wędlina. Stąd też szybko przygotowałam leczo. Nie wiem jak Wy, ale ja do leczo najbardziej lubię właśnie mortadelę. Oczywiście nie taką z marketu za parę złotych,ale jeżeli kupimy naprawdę dobrą to będzie pasować w tym daniu po prostu idealnie. Leczo to dla mnie danie wczesnej jesieni,najbardziej smakuje mi właśnie w październiku. Jest przepysznie. Po porcji takiego leczo nabieram nowej energii. Mam nadzieję,że w ten weekend skończę wyjmowanie i układanie. I zostanie mi tylko cieszyć się kuchnią i mieszkaniem.
Składniki:
500 gramów mortadeli (dobrej jakości)
2 żółte papryki
3 pomidory
1 cebula
2 ząbki czosnku
Ostra papryka-duża szczypta
Słodka papryka-łyżeczka
Sól
Pieprz
100 ml warzywnego bulionu
Olej rzepakowy
Natka pietruszki
Do podania ryż basmati
Siekam drobno czosnek z cebulą, podsmażam na oleju do zbrązowienia.
Mortadelę kroję w grubą kostkę, podsmażam razem z cebulą około 5-7 minut-powinna wyraźnie zbrązowieć.
Jedną paprykę kroję w kostkę, drugą w paski,dodaję na patelnię.W międzyczasie kroję pomidory w kostkę,dodaję do reszty składników, chwilę podsmażam,dodaję bulion i wszystkie przyprawy. Duszę całość około 15 minut.
Podaję z ryżem i zieloną pietruszką.
Gdzie można dostać taką prawdziwą włoską mortadelę?
Nigdy nie jadłam leczo.. chyba czas spróbować. 🙂
Jest to świetna potrawa. Uwielbiam ją i właśnie zdałam sobie sprawę jak dawna ja nie jadałam.
Leczo zawsze jest u nas mile widziane 😀 Jak już mamy fazę to często przez kolejne tygodnie robimy je niemal codziennie 😀
😉
🙂
polecam 😉
ja kupiłam swoją w moim lokalnym mięsnym-bez nazwy. Także nie wiem jakiej marki była ta konkretnie. Natomiast ostatnio pojawiło się tam u mnie dużo włoskich szynek i salami, a teraz jako nowość mortadela. Wiem,że w tygodniach włoskich w Lidlu czy Biedronce jest:)
Rozgrzewające i pyszne 🙂 Wiem, ze remonty i przeprowadzki są uciążliwe i doskonale Cię rozumiem. Pozdrawiam 🙂
To życzę powodzenia i ciesz się w końcu tą kuchnią 🙂
pyszne jesienne dania 🙂
Słowo mortadela raz słyszałam w Rodzince.pl, al nigdy nie sprawdzałam co to 😛 Danie nie dla mnie, ale jakąś warzywną mieszankę z ryżem basmati chętnie bym zjadła 🙂
Słowo mortadela raz słyszałam w Rodzince.pl, al nigdy nie sprawdzałam co to 😛 Danie nie dla mnie, ale jakąś warzywną mieszankę z ryżem basmati chętnie bym zjadła 🙂
Lubię mortadelę, ale czasem trzeba się naszukać, aby znaleźć taką naprawdę dobrej jakości. A leczo – jadłabym ze smakiem!
Od dziecka skrzywiam się na myśl o mortadeli, ale leczo z Twojego przepisu z chęcią bym spróbowała 🙂
🙂
cieszę,cieszę, w końcu mogę:)
🙂
wędlina, ta tania gorsza od parówek za 4 zł kilogram….
oj trzeba, dlatego się cieszę,że trafiłam na naprawdę pyszną:)
🙂
Smacznie, u mnie niestety zagościła tylko odgrzewana pizza 😉
uwielbiam leczo, każdy przyrząda je inaczej. Jestem ciekawa smaku Twojego 🙂
Lubię szybkie dania i uwielbiam leczo pod każdą postacią, więc to Twoje na pewno by mi smakowało. Wielki szacun, że w trakcie remontu kuchni dałaś radę normalnie prowadzić bloga i wrzucać przepisy sezonowe
dziękuję 🙂 Ale miałam wynajęte mieszkanie,więc kuchnia była,tylko wiadomo,moich przyborów zero bo wszystko w kartonach;)
🙂
🙂
Ale ciekawy przepis, nie jadłam jeszcze takiego leczo. U mnie tradycyjnie z kiełbaską 🙂
Dość podobnie robię leczo. Czasem zamiast mortadeli dodaję parówki z dużą zawartością mięsa. Pyszne, szybkie danie 🙂 Ja czasem rezygnuję z ostrej papryki – zależy na co mam ochotę. Pozdrawiam serdecznie 🙂
U mnie leczo to coś bardziej zupo podobnego. W sumie to za bardzo nie przepadam za tym daniem 😉
leczo mogę jeść kilogramami:D
ja tak samo 😉
leczo to zdecydowanie nie jest zupa:)
😉
🙂
Jak zwykle same pyszności 😉
🙂
Lubie takie szybkie obiady, które robia się praktycznie same
Uwielbiam to danie !
🙂
🙂
Siedzę sobie na uczelni na korytarzu. Czekam głodna do wykładu już 2 godziny, a ty mi zapodajesz posta z tym pysznym leczo 🙁 masakra… ja chyba umrę
uwielbiam leczo w każdej postaci 🙂
Pyszne , jak ja dawno mortadeli nie jadłam 🙂
Kocham leczo!
Chyba nie ma takiej osoby co by nie lubił leczo, pychotka 🙂
wybacz:)
😉
😉
😉