Zaczynam od przygotowania zaczynu. Rozcieram drożdże z łyżką cukru, łyżką mleka i łyżeczką mąki. Zostawiam w ciepłym miejscu na 10 minut.
W międzyczasie w garnuszku topię masło oraz Palmę, dolewam mleko i studzę.
Do zaczynu dodaję mąkę, cukier i jedną paczkę cukru z prawdziwą wanilią, wbijam dwa jajka i dolewam mieszankę maślano-mleczną. Zagniatam gładkie ciasto- trwa to około 10 minut. Formuję kulę, odstawiam na 40 minut w ciepłe miejsce.
Rozgrzewam piekarnik do 190 stopni. Rabarbar obieram, myję, kroję w plasterki, zasypuję cukrem wnailiowym. Z ciasta odrywam 10 kulek, spłaszczam je, na środku smaruję brioszki malinową konfiturą, posypuję kawałkami rabarbaru. Odstawiam je na kwadrans, następnie smaruję wierzch mieszanką mleka i cukru
Bułeczki wkładam do piekarnika i piekę 25 minut w 190 stopniach.
Cudowne!
Zjadłabym z rozkoszą…
🙂
Jakie smakowite!
Fajne masz wspomnienia i perypetie… czasem miło i fajnie jest powspominać. A Mama z pewnością jest Was dumna nawet mimo wybryków i wyskoków – wszakże byliście dziećmi i Ona rownież 😉 Z zaskakiwaniem Mam bywa różnie ale tak naprawdę dla Mam nie jest ważne co…. liczy się pamięć, gest – okazywać miłość, szacunek, niespodzianki… można każdego dnia i niech każdego dnia Mamy czują się wyjątkowo a w szczególności w dniu Ich Święta 🙂
Brioszki z pewnością pycha 😉
Muszą smakować znakomicie 🙂
🙂
🙂
Moja mamcia jest dość konkretna w kwestii niespodzianek 😉 Bardzo nie lubić niespodzianek, które nie trafiają w jej gusta i potrafi powiedzieć, że jej się coś nie podoba, więc trzeba długo myśleć co ją ucieszy 😉
Niezłe ziółko z Ciebie było! Ubawiłam się setnie czytając o Twoich wyczynach.
A brioszki rabarbarowo-malinowe muszą być przepyszne:)
Mniam…pyszne 🙂 Poproszę jedną 😉
dziękuję:)
🙂
Konkretna kobieta, wie czego chce a czego nie 🙂 Z jednej strony strach, czy się trafi ale z drugiej trzeba się bardziej postarać a nie wymyślić coś w ostatniej chwili "na poczekaniu". Ale to Mama, jestem pewna, ze i tak dla Niej liczy się pamięć i Wasza miłość 🙂
Pysznie wyglądają ❤
dziękuję 🙂
zjadłabym ze trzy:D
Pyszne brioszki, konkretnie nadziane 🙂
Oj pojadłabym, pojadła 🙂
Jak tylko zobaczyłam je na Instagramie musiałam przylecieć po przepis 🙂 Wyglądają obłędnie 🙂
Fajnie, że zawsze próbujecie coś razem wymyślić, to wygląda o wiele fajniej 🙂
😉
dziękuję 🙂
wpadaj 🙂
🙂
🙂
Kocham takie bułeczki ☺
Haha, niezłe przygody. Mama miała z Tobą urwanie głowy 😀
A brioszki – rewelacja 🙂
🙂
oj miała, miała 🙂
Ale miałaś przygody 🙂
Moja mama też jest dość wymagająca w kwestii prezentów, trudno ją ucieszyć (w końcu po kimś to mam :P), a wyborów nie ułatwia mi to, że ona wszystko ma co jej potrzeba, a zagracać się zbytkami nie lubi. No ale tort ze śmietanką zawsze ją ucieszy, lub też storczyki (ale to też sama musi sobie wybrać, bo ja się na kwiatkach nie znam).
teraz już pewnie nic nie ma;p
Widzę,że mamy mamy podobne :0 Moja mama nie znosi tych "duperelek", wszystko ma być praktyczne, ale ona niby wszystko ma. I bądź tu mądry 🙂
Na szczęście prezent ją ucieszył 😉 Uff, miesiąc myślenia na coś się przydał 🙂
O matko! Wyglądają obłędnie! 🙂
Obłędne są , muszę koniecznie zrobić 🙂
Tą sprzedażą klamerek i zapałek to nas rozwaliłaś xD XD
Wspaniały deser na Dzień Matki 🙂
Pych! Drożdżowe mogę jeść zawsze 🙂