Witajcie moi kochani!
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją miłością do domowych bułeczek, na niedzielne śniadanie. Nie ma nic lepszego niż wstać wcześnie rano, wyjąć z lodówki przygotowane wieczorem ciasto i cieszyć się świeżymi, pachnącymi bułeczkami na śniadanie. A kiedy do tego dodam jeszcze domowy dżem, stworzony z miłością i czystą pasją, jestem w niebie! Zapraszam Was na przepis, dzięki któremu poznacie bułeczki Nigelli.
Kiedy zaczęłam eksperymentować z pieczeniem bułeczek w domu, zrozumiałam, że stworzenie swojej małej piekarni to jedno z najlepszych kulinarnych osiągnięć, jakie można sobie zapewnić. W domowych warunkach mamy pełną kontrolę nad jakością składników i procesem wyrabiania ciasta, a także możemy dostosować smak i teksturę bułeczek do naszych indywidualnych upodobań. Nasze bułeczki możemy posypać makiem, sezamem, albo ulubionymi ziołami. Dzięki temu za każdym razem, możemy mieć inne bułeczki, idealne dopasowane do aktualnych preferencji i potrzeb.
Nigella Lawson, brytyjska kucharka i autorka licznych bestsellerowych książek kulinarnych, jest jedną z moich ulubionych inspiracji w kuchni. Jej przepisy są zawsze proste, ale pełne smaku i przyjemności. Dlatego dzisiaj postanowiłam wypróbować jeden z jej przepisów na niedzielne bułeczki. Co jest ich atutem? Obecność mąki ziemniaczanej, dzięki czemu bułeczki są mięciutkie i długo świeże.
Przepis Nigelli Lawson na bułeczki jest niezwykle prosty, ale daje niesamowity efekt. Składniki, które używa, są podstawowe i łatwo dostępne w większości domów. Wszystko, czego potrzebujesz, to mąka, drożdże, sól, cukier, olej i letnie mleko. Proces wyrabiania ciasta jest relaksujący i satysfakcjonujący, a gdy bułeczki wędrują do piekarnika, cały dom wypełnia się obłędnym aromatem.
Po upieczeniu bułeczki są chrupiące na zewnątrz, a jednocześnie puszyste i miękkie w środku. Złocisty kolor dodaje im apetyczności, a kiedy je rozkrawam, wychodzą od nich ciepłe opary. Jest to po prostu niebiańskie!
A co z dżemem? Dla mnie domowy dżem jest nieodłącznym towarzyszem świeżych bułeczek. Uwielbiam eksperymentować z różnymi owocami i smakami. Dzięki temu mogę wykorzystać sezonowe owoce, które są pełne smaku i aromatu. Od truskawek po maliny, od brzoskwiń po śliwki – możliwości są nieograniczone!
Dzisiaj zdecydowałam się na połączenie domowych bułeczek z dżemem truskawkowym. Wybrałam kilka dojrzałych, słodkich truskawek, które pokroiłam na małe kawałki i gotowałam z dodatkiem cukru i soku z cytryny, aż uzyskałam gęsty, aromatyczny dżem. Kiedy nałożyłam go na jeszcze ciepłe bułeczki, roztopił się, tworząc kuszący karmelowy płatek na ich powierzchni.
To jest to, czego pragnę na śniadanie! Świeże bułeczki, jeszcze ciepłe od pieca, z delikatnym masłem i obfitością domowego dżemu. To prawdziwy raj dla mojego podniebienia.
Jeśli jeszcze nie spróbowałeś/aś samodzielnie wypiekać bułeczek, gorąco polecam Ci to doświadczenie. Nie tylko odkryjesz radość w pieczeniu chleba, ale także będziesz miał/a okazję dostosować smak, kształt i wielkość swoich bułeczek według własnych preferencji. A jeśli zdecydujesz się na przepis Nigelli Lawson, możesz być pewien/a, że Twoje śniadanie będzie niezapomniane!
Smacznego!
Magdalena
Idealne na śniadanie 🙂
dokładnie!
Wprost idealne, chciałoby sie spróbować…
🙂
Zjadłabym takie bułeczki 😊
🙂
na śniadanko niczego sobie!
najlepsze na śniadanko!
Jak wiesz, bardzo lubię Twoje przepisy i z wielu korzystałam. Też złapałam radochę z pieczenie bułeczek, więc i tych z chęcią sprobuje. To jest taka frajda! Swoje bułeczki są najlepsze 🥰🥰
bardzo się cieszę !
Wyglądają obłędnie <3
miło mi!
Ale smakowicie, świeże bułeczki na śniadanie to jest to! 🙂
🙂
Ależ pięknie wyglądają!!!
dziękuję!
Pyszne 🙂