Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po wczorajszym cudownym koncercie Paolo Nutiniego! Mimo że jestem teraz totalnie niewyspana, jestem w pełni naładowana pozytywną energią, która wynika z niezapomnianego wieczoru spędzonego na koncercie jednego z moich ulubionych artystów. Od dawna szukaliśmy okazji, by być na jego koncercie, kiedy zaś okazało się, że Paolo wystąpi na Openerze, który dzieje się 15 minut spaceru od naszego domu, uznaliśmy, że nie będzie już bliżej nas! I zaraz zobaczycie, czemu mówię o nim, a dalej pojawi się przepis na cukiniowe szaszłyki.
Paolo Nutini zawsze potrafi mnie porwać swoim głosem i niezwykłym talentem. Jego piosenki są pełne emocji i szczerości, a jego występy na żywo są absolutnie magiczne. Wczorajszy koncert był kolejnym potwierdzeniem tego. Paolo w pełni oddał się publiczności, co sprawiło, że atmosfera była elektryzująca. Od pierwszych dźwięków do ostatnich bisów, nie było ani chwili nudy. Wraz z innymi fanami śpiewaliśmy każde słowo i tańczyliśmy do rytmów jego przebojów. To był jeden z tych wieczorów, które zostaną na długo w mojej pamięci….
Ale zanim wybrałam się na ten koncert, musiałam zadbać o szybki i lekki obiad. Wybór padł na pyszne szaszłyki z cukinii i sera Halloumi. To było proste danie, które idealnie pasowało do mojej letniej diety. Cukinia dodawała świeżości, a ser Halloumi nadawał mu bogatego smaku i delikatnej konsystencji. Przygotowanie szaszłyków zajęło mi tylko kilka chwil, a efekt był rewelacyjny.
Teraz, kiedy wspominam wczorajszy koncert, mam wrażenie, że cały mój organizm nadal jest w rytmie muzyki. Cudowna energia, którą Paolo Nutini przekazywał publiczności, wpłynęła na mnie głęboko. Ta noc była pełna pozytywnych wrażeń i niezapomnianych chwil. Mimo braku snu, mam uśmiech na twarzy i wciąż czuję to niesamowite poczucie radości.
To właśnie taka muzyka i takie wyjątkowe doświadczenia sprawiają, że warto czasem zaryzykować niewyspanie i poddać się szaleństwu na koncertach. Dzięki takim wydarzeniom odkrywam nowe emocje i tworzę wspomnienia, które zostają ze mną na zawsze.
A teraz, gdy przygotowuję się do kolejnego dnia, z nadzieją na trochę snu i regeneracji, będę z pewnością wracać myślami do wczorajszej nocy. Ta noc była dla mnie nie tylko spektakularnym koncertem, ale także przypomnieniem, że warto celebrować życie, szukać pasji i czerpać radość z chwil, które zostaną w naszej pamięci na zawsze. I zostanie z nami ten wspaniały przepis, cukiniowe szaszłyki są przepyszne i uatrakcyjnią niejedno rodzinne spotkanie!
kocham cukinię mogę jeść kilogramami:)
ja tak samo!
Aż musiałem zobaczyć co to za artysta 🙂 Fajnie że się podobało, emocje na żywo są wspaniałe! A danie wygląda bardzo apetycznie i kolorowo! Pozdrowienia serdeczne 🙂
🙂
Bardzo apetycznie wyglądają 🙂
🙂
uczta dla ducha i smakołyk dla ciała:)
🙂
Taki koncert na żywo to świetne przeżycie.
o tak!
Dawno nie byłam na koncercie… Czas to chyba zmienić. A szaszłyki super, uwielbiam potrawy z cukinią. 😉
🙂
wow! ależ pomysłowa kolacja, super przepis:)
🙂
Wyglądają pysznie 🙂
🙂
Super pomysł, lubię dania z cukinii 🙂
Pozdrawiam
🙂
Mniam, chętnie bym zjadła 🙂
super!
No proszę, jaki świetny pomysł na cukinię 🙂
miło mi!
Wygląda bardzo apetycznie! 🙂
Zapraszam na moje social media:
http://www.truskawkowa-fiesta.blogspot.com
http://www.facebook.com/truskawkowa.fiesta
http://www.instagram.com/truskawkowa_fiesta
Pozdrawiam
dziękuję!