
Jakiś czas temu wyszłam z domu wczesnym rankiem. Naprawdę wczesnym. I wiecie co? Poczułam jesień w powietrzu. Było mokro, wilgotno, na chodniku tańczyły brązowe liście. Chłód, i szarość. I poczułam się źle. Naprawdę źle. Im jestem starsza tym lepiej czuję się w upalne dni. Owszem, siedzenie 8 godzin w biurze, kiedy na zewnątrz jest z 35 stopni i nie ma klimatyzacji, to nie jest to co kocham, ale zdecydowanie lepiej mi się żyje w takie dni. A nie w te szare i jesienne chwile, gdy co prawda można odetchnąć od upału, ale mżawka i wiatr odbierają mi radość życia. Zdecydowanie jestem z tych cieplolubnych. Choć nie ukrywam, idea wieczoru z książką, pod kocem z kubkiem dobrej herbaty, przyjemną muzyką i ciasteczkami, jest mi bliższa niż nocne szaleństwa na plaży. Jako, że poczułam tę jesienną aurę, i ogarnęła mnie ochota na spokojny, niemal jesienny wieczór w domu, to przygotowałam te oto ciasteczka. Cynamonowe, z dużą ilością gorzkiej czekolady. Wyjątkowo proste, nie trzeba niczego wałkować, wycinać i brudzić. Wystarczy jedna miska i łyżka. Kwadrans, tyle wystarczy by cieszyć się ciastkami. I to jest czas, po jakim od wyjęcia masła z lodówki, do wyjęcia ciastek z piekarnika, możemy delektować się tym jesiennym aromatem. Ciasteczka są cudownie kruche, wyraźnie cynamonowe, od razu poprawiają nastrój. Musicie je sobie przygotować. Od razu z podwójnej porcji!
Składniki:
120 gramów masła
1 duże jajko
4 łyżki brązowego cukru
200 gramów mąki
60 gramów gorzkiej czekolady
1 czubata łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Ekstrakt waniliowy
W misce ucieram masło z wanilią, jajkiem, cynamonem i cukrem. Dodaję mąkę z proszkiem do pieczenia, masa powinna być dość gęsta.
Siekam czekoladę, dodaję do miski, delikatne mieszam składniki.
Na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia wykładam łyżką ( polecam łyżkę do lodów) ciastka, spłaszczam je i piekę 10 minut w 190 stopniach.
Moje rady: Ciasteczka możecie polukrować cynamonowym lukrem.
Jesień tuż tuż chociaż podobno jeszcze ma być ciepło. A cynamon chyba wszystkim kojarzy się właśnie z tą porą roku 🙂
mam nadzieję,że będzie jeszcze pięknie, jakoś ciężko mi myśleć o listopadowej plusze ;(
Polska złota jesień… na to czekamy 🙂
Uwielbiam takie ciasteczka. Mniam, mniam 🙂
Mniam, uwielbiam cynamon 🙂
Niestety wakacje zawsze mijają za szybko, takie ciasteczka to fajny umilacz 🙂
Wspaniałe ciasteczka kochana 🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
oj tak:)
Juz czuję ich zapach <3 Z pewnością przetestuję przepis 🙂
Mam nadzieję, że słońce nie da się szybko przegonić jesiennej szarzyźnie. Dla mnie lato mogłoby trwać cały rok. Lubię ciepełko, ale kojarzącymi się z jesienią i zimą cynamonowymi ciasteczkami nie pogardziłabym:)
🙂
dla mnie też lato mogłoby trwać i trwać. Z przerwą na miesiąc prawdziwej, śnieżnej i mroźnej zimy 🙂
W pierwszej chwili pomyślałam, że to nuggetsy 😀
Pyszności same.
Bardzo lubię cynamon i ciasteczka/ciasta z jego udziałem. Twoje bardzo chętnie bym zjadła 🙂
Niestety już czuć jesień, choć popołudniami ciągle lato. Także nie jest źle. A ciacha – niezastąpione
🙂
🙂
🙂
🙂
do kawki bym je zeżarła:)
oj tak:)
Ale pyszności, nie jadłam nigdy cynamonowych ciasteczek 🙂
spróbuj koniecznie 🙂
Czuć jesień w powietrzu 🙂 Urocze ciasteczka, do kubka ulubionej herbaty idealne 🙂
Coś w moich klimatach 🙂
🙂
🙂
Za cynamonem nie przepadam 🙂
Takie ciastka mogę jeść na okrągło 🙂
jak mój brat 🙂
ja też, mogłabym chrupać cały dzień 🙂
Mniam 🙂
;0
Wyglądają bardzo pysznie ale nie lubię cynamonu 😉
Mniam, chętnie bym zjadła! 😉
bywa:)
🙂
ślinotok:D
Idealne ciasteczka na jesienne długie wieczory 🙂