Remont pozbawił mnie mojego piekarnika, który naprawdę bardzo lubiłam. Dobrze się już znaliśmy, potrafiliśmy bez problemu porozumieć się bez słów. Sernik zawsze wychodził wysoki i dobrze upieczony, biszkopt nie był suchy, a drożdżowe. Ach, ono było idealne. Ale cóż,pożegnałam swój piekarnik i musiałam wybrać nowy. Wybrałam taki, który kusił zapowiedziami idealnych wypieków i magicznym działaniem. Do piekarnika dołączono kamień do pieczenia chleba i bułeczek. I nadszedł ten moment by go wypróbować.
Robiłam już podobne bułeczki, tyle,że nadziewane. Tym razem do ciasta dodałam suszone pomidory, fetę,pestki dyni i dużo ziół. Bułeczki wyszły bardzo miękkie, wyraziste w smaku , po prostu pyszne.
Wspaniałe zarówno solo, jak i z dodatkami. U mnie były dodatkiem do gorącej zupy, a na kolację zajadano się nimi jak zwykłymi bułeczkami. Do tego robi się je bardzo szybko, i w ogóle są bardzo proste.
Składniki:
1/3 paczki świeżych drożdży
150 gramów masła
450 gramów mąki orkiszowej
2 jajka plus żółtko
150 ml mleka
2 kulki Mozzarelli
Około 10 suszonych pomidorków
2 łyżki pestek dyni
Czubata łyżka ziół prowansalskich
Kawałek papryczki chilli
Pieprz
Sól
Łyżka cukru
Drożdże rozcieram z cukrem, łyżką mąki i mleka. Zostawiam na kwadrans.
Lekko podgrzewam mleko. Kroję mozzarellę na małe kawałki, pomidorki siekam, a pestki dyni lekko prażę. Chilli bardzo drobno siekam.
Do zaczynu dodaję dwa jajka, mleko, mąkę oraz posiekane masło. Dokładnie wyrabiam ciasto, zostawiam na 20 minut.
Do wyrośniętego ciasta dodaję pozostałe składniki, odrywam kawałki ciasta, formuję bułeczki, układam je na kamieniu do pieczenia, bądź na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiam na 10 minut.Następnie smaruję bułeczki roztrzepanym żółtkiem Piekę bułeczki około 25 minut w 185 stopniach, na dnie piekarnika warto położyć naczynie wypełnione wodą, dzięki temu bułeczki będą bardzo miękkie.
ależ one smakowite! do lekkie sałatki z sam raz na kolację:)
Mniam… Z suszonymi pomidorami muszą być pyszne 🙂
🙂
🙂
Pychota mistrzowska!
Apetyczne 🙂
Ach ! Basia :). To już wiem wszystko :). Dobrze jest wiedzieć. Jeszcze raz dzięki :).
Jej ależ smakowicie wyglądają 😉
dziękuję 🙂
🙂
dziękuję 🙂
Bardzo apetyczne 🙂
Musiały pachnieć obłędnie! 🙂
Mój C. teraz choruje na piekarnik z parą, heh… Ale chyba poczekamy kilka lat, aż stanieją 😉