Cóż truskawki kocham,wariuję na ich punkcie,chociaż jestem uczulona na te sklepowe, swojskie z działki są super, po innych robię się wielką truskawką. Mimo to nie przeszkadza mi to w ich konsumpcji. Mam tylko nadzieję,że nie czyta tego moja pani alergolog. Ale do rzeczy, o ile kocham truskawki jak własną mamę, to jogurtów z truskawkami wprost nie znoszę. Zawsze wydają mi się sztuczne w smaku, bardzo chemiczne. No trudno,skoro już mam go w ręku to zjem. Najpierw mamy białą warstwę jogurtu, typu greckiego. Jogurt jest pyszny, lżejszy niż tradycyjny grecki,ale tak samo gęsty. Nie jest zbyt kwaśny, dla mnie w sam raz. Kremowy, bardzo aksamitny, i delikatny w smaku. Na dole mamy parę truskawek, w składzie nie znajdziemy sztucznych barwników, stąd też kolor nie urzeka, jest to kolor ugotowanej truskawki. W smaku owoce są lekko kwaskowate, ale minimalnie, na pewno nie jest to przesłodzona masa. W sumie naliczyłam 4 kawałki owoców,takich większych. Dałabym ich więcej, bo naprawdę bardzo pasują do warstwy jogurtowej.
Wersja truskawkowa bardzo mi smakowała,czas więc na wiśniową. Jak już pewnie wspominałam ze sto razy wiśnie lubię i to bardzo. W jogurtach zaś, hmm, sprawa ma się jak z truskawkami. Nie przepadam za tymi owocami w połączeniu z mlecznymi produktami. Ale skoro jest, to spróbujmy. Warstwa jogurtu jest dokładanie taka sama jak w wersji truskawkowej, powtórzę się więc-jest po prostu pysznie. Na dole mamy ukryte wiśnie.Intensywne w smaku, jak to wiśnie kwaskowate, ale i słodkie. Smakują prawdziwie letnio. Wraz z ostatnią łyżeczką odczułam szczery żal, że to koniec. Jedyny minusik, wiśni jako wiśni tam mało, bardziej przypominało to galaretkę, na upartego jedną wiśnię można by złożyć jak puzzle. Zadanie dla chętnych.
Skład jogurtów jest bardzo przyjemny, wybaczamy dodatek cukru i cieszymy naturalnymi smakami. Nie ma tu mleka w proszku, syropu g-f, a także sztucznych barwników czy aromatów. Jogurty nie zawierają tłuszczu, mają też wysoką zawartość białka.
Skład jogurtu z wiśniami:
mleko pasteryzowane, wsad wiśniowy 20% (cukier, wiśnie 8%, substancja zageszczająca: pektyny, skrobia, aromaty naturalne, koncentrat soku z czarnej marchwi), żywe kultury bakterii jogurtowych
Skład jogurtu z truskawkami:
Jeżeli o mnie chodzi, to mogłabym powiedzieć po spróbowaniu tych jogurtów-remis ze wskazaniem na wiśnię. Wrócę do niej na pewno.
wieki nie kupowałam jogurtów owocowych. Odkąd robię domowy jogurt, spożywam go w różnych kombinacjach – z dżemem, cynamonem, z owocami lub bakaliami. Te z piątnicy widziałam, ale nie kupowałam z powodów jak wyżej:)
Ja bym chciała robić domowe jogurty,ale czasu starcza mi tylko na twaróg;)
Dla mnie są one za słodkie i jak jem jakieś owocowe to zazwyczaj truskawkowe lub owoce leśne piątnicy, ale te z serii nie odtłuszczonej – wg mnie są mniej słodkie 🙂
Dla mnie są one za słodkie i jak jem jakieś owocowe to zazwyczaj truskawkowe lub owoce leśne piątnicy, ale te z serii nie odtłuszczonej – wg mnie są mniej słodkie 🙂
Lubię je czasami zjeść 🙂 ale ogólnie wolę naturalne bez dodatków 🙂
Bardzo lubię, dzisiaj kupiłam wersję dla dzieci, bez syropu glukozowo-fruktozowego, barwników i innych dodatków, z prawdziwą wanilią. Brawo dla producenta
mleko, jogurty- wszystko co ma naturalne bakterie, czy też kiszona kapusta- jeeedz! Ratuj żołądek 🙂
Nawet nie wiesz jak chętnie zobaczyłam takie jogurty u siebie, okazało się jednak, że muszę zrezygnować z mleka.
Z Piątnicy to jagodowe są dla nas najlepsze 😀 Jagodowe mogłybyśmy jeść codziennie i by nam się nie znudził 😀
Ja uwielbiam wszystko co od piątnicy. 🙂
też ich lubię:)
Raz tylko jadłam,muszę sobie przypomnieć ten smak;)
to przykre, ja bym z jogurtów nie mogła zrezygnować:(
kapusty to nie bardzo mogę jeść niestety, zostają mi jogurty:)
Te dla dzieci trochę za małe jak na mój głód, ale wersja bananowa mnie kusi;)
też takie wolę, ale teraz muszę sobie jakoś urozmaicać dietę:)
a to muszę spróbować tamtej serii;)
Bardzo lubię piątnicę,za ten prosty skład!
😉
Tego nie miałam okazji jeść, ostatnio jakoś w ogóle mało jem takich serków 😉
Ja jednak wolę jogurty naturalne i jeśli mam ochotę, to dodaję owoce, miód i co tam zechcę 🙂
do pracy wolę wziąć taki,bo samego naturalnego nie zjem-muszę coś dodać, a szafki z pysznościami nie lubię z sobą zabierać:)
🙂
Bardzo lubię produkty z Piątnicy. Smaku tego jogurtu nie pamiętam. Staram się jak najczęściej przygotowywać jogurt sama i do takiego naturalnego dodawać różne dodatki (owoce, orzechy czy płatki).
😉
Nigdzie ich nie widziałam, ale może będę musiała przy kolejnych zakupach uważniej się rozglądać.
🙂
Dla mnie są jakieś takie… konsystencja mi ich chyba nie podchodzi 🙂