Dziś zapraszam na małą kulinarną wycieczkę. Jedziemy do Gdyni. Tego dnia nie miałam sprecyzowanych planów co do kuchni jakiej chcę spróbować. Burza za oknem, sprawiła jednak, że mieliśmy ochotę na rozgrzewające smaki i wyraziste aromaty. A. zaproponował więc HAOS, czyli mekkę azjatyckiego street foodu.Uwaga, wchodzimy!
Wnętrze jest nowoczesne, wystrój przyjemny, dużo kwiatów, zieleni, proste stoły, zdecydowanie chce się zostać dłużej. Aczkolwiek po chwili pojawia się zgrzyt, otwarta kuchnia, ostre przyprawy, jest gorąco i drapie w gardle. Co wrażliwsze jednostki muszą wybrać stoliki na zewnątrz. Zdecydowanie miejsce dla tych, co lubią kiedy aromat chilli wypełnia wnętrze.
Zostaliśmy skierowani do jedynego wolnego stolika. Karta jest spora i kusi, oj kusi! Chce się spróbować po prostu wszystkiego! Wybór zadowoli każdego i mięsożercę, i tego co woli wege. Wszystkie dania wypadły zachęcająco, ostatecznie zamówiliśmy butter chicken i pad thai z krewetkami. Oraz lemoniadę. I słowo o niej, w życiu nie piłam tak kwaśnej lemoniady, przyznaję, nie dałam rady jej dopić. Miałam wrażenie, że piję skoncentrowany sok z cytryny. Aż się prosiło o łyżkę miodu! Po kwadransie pojawiły się dania obiadowe. Miałam ochotę na pad thai z tofu, ale wybrałam kurczaka. Dostałam idealnie ugotowany ryż, oraz miseczkę pełną łagodnego, pomidorowego sosu z kurczakiem. Cóż, danie były pyszne, lekkie, delikatne, dla niektórych może za słabo doprawione, ale w menu jest informacja, że to łagodne danie. Chyba najłagodniejsze z całej karty!
Pad thai był dobry, na talerzu leżały dodatki i można było dozować ilość chilli i orzeszków. Danie było ostre i bardzo wyraziste. Choć nie była to duża porcja, można było się najeść.
Ceny są w stosunku do jakości w sam raz. Za obiad dla dwóch osób z napojami wyszło trochę ponad 80 złotych.
W kwestii pandemii, muszę wspomnieć, że kelnerzy noszą maseczki, część stolików jest wyłączona z użycia, a same stoły są dezynfekowane po każdym gościu.
Haos, Gdynia, ul. Starowiejska 14
A mnie smutno 🙁
Chętnie bym się wybrała 🙂
Ciekawa miejscówka. Odwiedzę, jak tylko będę w okolicy!
a czemu?
🙂
🙂
Nawet lubię azjatycką kuchnię (choć bez ekscesów – w takiej lekko zeuropeizowanej wersji :D).
Jedzonko wyglada pysznie. Super,ze cały lokal dostosowany jest sanitarnie do panujacej pandemii xx
uuu zjadłabym:D wszystko xd
to teraz najważniejsze! chwalić miejsca, gdzie dbają o zdrowie klientów
😉
Chętnie odwiedziłabym takie miejsce, bo jedzonko przepysznie się prezentuje 😀 Pozdrawiam!
Z chęcią wybrałabym się na jakiś dobry obiadek! 🙂
To prawda… bezpieczeństwo pracowników i gości restauracji/ knajp jest najważniejsze.
Pozdrawiam serdecznie!
🙁
🙂
🙂
W Gdyni jest wiele świetnych restauracji 🙂 W Haosie jeszcze nie byłam ale widzę, że muszę to zmienić! 😁
Coś dla mnie!
udanego dnia:)
Fajne smaki 🙂 trzeba korzystać z możliwości wyjścia do restauracji, bo nie wiadomo, czy epidemia nie powróci i znowu trzeba będzie siedzieć w domu 🙂
To zdecydowanie moje smaki 🙂
🙂
🙂
🙂
🙂
Trochę daleko mam do Gdyni. Ale pysznie wszystko wygląda