
Nie byłam nigdy wielką fanką koktajli. A szczególnie nie lubiłam tych na bazie maślanki. Nie mogłam patrzeć na maślankę. Pamiętam jak raz podczas wakacji ciocia na siłę kazała nam ją pić do obiadu. Uciekłam z płaczem. Tak więc moje życie polegało na unikaniu maślanki. Aż w pewnej miłej kawiarni nad morzem zamówiłam koktajl. Oczarowana smakiem i wyglądem poprosiłam o przepis. Jakie było zdziwienie kiedy okazało się,że ten przysmak to maślanka i maliny. Maliny zastąpiły jagody, a koktajl na znienawidzonej maślance wyszedł przepyszny, obłędnie jagodowy i orzeźwiający. Idealny na letni podwieczorek.
pysznie:) też sobie takie robię:)
W sam raz na upały! Dzięki za inspirację!
Gorąco pozdrawiam!
Na upał najlepszy,oczywiście po pobycie w lodówce 🙂
Czaję się jeszcze na malinowy 🙂
Ja samej maślanki nie ruszę ,ale z owocami to już inna bajka ,pycha.
Mam tak samo. Widząc samą maślankę uciekam gdzie pieprz rośnie 🙂
o tez dobry pomysł:) ja lubię jeszcze z wiśni:)
Ja uwielbiam maślankę i wszystko co na niej robione! Pycha!
P.S Pozwoliłam sobie dodać twój blog do obserwowanych 🙂
Pozdrawiam
Z wiśniami nigdy nie próbowałam, a mam nadmiar w lodówce, więc chyba się orzeźwię dzisiaj taką wersją 🙂
Ja dopiero od niedawna ją tak naprawdę pokochałam 🙂
A to mi miło 🙂
Wszystko ale to wszystko mam, wiec nie mam wyjścia i muszę zrobic 😉 pysznie wyglada 😉
Chyba nie masz wyjścia 🙂
Pyszności 🙂 uwielbiam takie koktajle 🙂
Idealne na śniadanie 🙂
Dlaczego ja jeszcze takiego nie zrobiłam???:)
Jagód dostatek-czas nadrobić zaległości 🙂
Uwielbiam :))
Ja tak samo 🙂
a zimny idealny na gorące dni 🙂