Ten weekend znów minął błyskawicznie, zdecydowanie zbyt szybko. Wiosenne porządki, zakupy, pucowanie i szorowanie, a na koniec dnia goście. Niedzielę planuję spędzić nieco spokojniej, chociaż dalej aktywnie. A po wszystkim, zjeść porządny, tradycyjny obiad. Kurczak czeka.
Kurczaka należy lekko opłukać i osuszyć. Dokładnie natrzeć solą,pieprzem ziołowym i sokiem z cytryny. Odstawić w chłodne miejsce na pół godziny.
Bułkę zalewam gorącą wodą.Namaczam rodzynki. Wątróbki płuczę, osuszam, usuwam dokładnie błonki. Bardzo drobno siekam nożem, dodaję namoczoną bułkę. Natkę pietruszki myję, siekam drobno, razem z rodzynkami dodaję do wątróbki.
Oddzielam białka od żółtek. Żółtka ucieram z masłem, doprawiam,dodaję wątróbkę. Białka ubijam na sztywną pianę, łączę bardzo delikatnie z nadzieniem.
Kurczaka nadziewam wątróbką, delikatnie potrząsam, tak aby nadzienie równomiernie się rozłożyło. Można mięso zszyć, ale ja tego nie robię. Polewam mięso klarowanym masłem-około 2 łyżek i piekę 60-70 minut w 190 stopniach. Co kwadrans mięso polewam sosem z pieczenia, aby pozostał soczysty.
Mięso podaję z naturalnym sosem pieczeniowym, ryżem i surówką z marchewki.
smakowite ptaszysko 😉
jakie wypasione danie 😀
To nadzienie jest naprawdę ciekawe 😉 Hmm zastanawiamy się czy rodzynki by nam tam zasmakowały 😛