Wczorajszy dzień, był mimo wolnego dnia od pracy, bardzo, ale to bardzo intensywny. Każdy z nas miał pełno zajęć i zadań. Nim się spostrzegłam, nadszedł wieczór. Chociaż udało nam się wieczorem wspólnie obejrzeć film. No dobrze, zacząć oglądać, bo ja spałam po kwadransie, mąż dotrwał do połowy. Od rana znów intensywnie, bo moja uczelnia nie dała mi dziś wolnego, mąż też spędza ten czas produktywnie i pracowicie. Ale, ale, w tym natłoku zadań, trzeba zadbać o zdrowe jedzenie. W ramach akcji czyszczenia lodówki, wyjęłam z zamrażarki majowe szparagi. Umiliły nam one ten styczniowy obiad. W towarzystwie kurczaka i pieczarek, oraz azjatyckich przypraw, były wspaniałą bazą do obiadu. Podane z ryżem, były po prostu fenomenalne. Dziś będziemy próbować to danie z makaronem, coś czuję, że też będzie pysznie! Dla mnie to danie, jest naprawdę świetne na chłodne dni. Czuć mocno imbir, czosnek i słodycz miodu. To bardzo intensywne smaki, ale podane w lekkiej formie. To naprawdę świetny pomysł na obiad. Jestem pewna, że będzie Wam smakować.