Bez kategorii

Mercado

3 Min. czytania
Dziś zapraszam na małą kulinarną wycieczkę. Będzie po hiszpańsku! 
Tego dnia zaplanowany miałam obiad w dobrze znanej i tradycyjnej knajpce. Ale po drodze plany się zmieniły, czas tak bywa, impuls i postanawiasz spróbować czegoś nowego. Tak właśnie było tym razem. Zamiast na pierogi wybraliśmy się na hiszpańską ucztę w centrum Gdańska. 
Mercado mieści się we Wrzeszczu, jednej z moich ulubionych dzielnic Gdańska, szczególnie polecam spacer Starym Wrzeszczem i zabłądzenie w jakiejś bocznej uliczce. Może to i dobrze, że turyści okupują Stare Miasto, a nam zostawiają resztę? W każdym razie ja Wrzeszcz bardzo lubię i polecam do odwiedzenia. Ale wróćmy do knajpy. Mercado mijam zawsze, kiedy jadę na cmentarz. Wiem, wiem, że nie jest to zachęta, ale świadczyć to ma po prostu o tym, że lokal znałam, mijałam, ale nigdy nie wpadłam. I któregoś dnia, wracając właśnie z cmentarza, minęliśmy kolejny raz Mercado, i doszliśmy do wniosku, że tym razem wpadniemy tu na obiad. Decyzja spontaniczna, ale czy była to dobra decyzja?
Wnętrze jest nowoczesne, i nienachalne. Jako, że mieści się lokal w nowoczesnym wieżowcu, stylem nawiązuje właśnie to tego budynku. Jest prosto, spokojnie, ale mimo wszystko dość przytulnie. Aczkolwiek ci co szukają romantycznych wnętrz z oryginalnym wyglądem mogą być rozczarowani i poczuć się za nowocześnie. Mi wystrój pasował, a także to, że lokal choć spory, nie jest zatłoczony i szczelnie wypełniony stolikami. Można poczuć się swobodnie i czekać na posiłek. 
Kelner szybko zebrał zamówienie, chętnie podpowiedział co i jak, polecał dania, a także chętnie przyjął zamówienie z wyłączeniem niektórych składników z dania. Nie było żadnego problemu by usunąć kozi ser i zastąpić go parmezanem. Po jakichś 25 minutach na stole pojawiła się zupa. Po 10 minutach dania główne. Chociaż lokal nie był pełen, czas oczekiwania był spory. Można było za to oglądać proces powstawania potraw, gdyż w lokalu znajduje się otwarta kuchnia. Ma to olbrzymie plusy, ale i zasadniczy minus – po wizycie w Mercado odzież nadaje się do prania. Pewnie to wina tego, że mieliśmy stolik bezpośrednio przy kuchni, ale warto zadbać o nieco lepszą wentylację. Już nie wspominając o tym, że zapachy pobudzają apetyt, a tutaj trzeba czekać!
Zamówiliśmy zupę z  owoców morza, paellę w wersji mięsnej i oryginalnej z owocami morza, makaron z kurczakiem i szpinakiem w śmietanowym sosie oraz hiszpański burger z frytkami. Do tego wspaniała jaśminowa herbata, naprawdę warto o niej wspomnieć, bo jest przepyszna. Zacznę od zupy, była bardzo delikatna, porcja była naprawdę solidna, moim zdaniem idealnie sprawdziłaby się na wiosną lub latem, ze względu na swoją delikatność, ale przyznaję, była pyszna. Makaron z kurczakiem to solidna porcja makaronu, delikatnego śmietanowego sosu i soczystego kurczaka. Może mało to hiszpańskie, ale bardzo smaczne. Obie paelle były piękne podane, i apetyczne. Mi osobiście bardziej posmakowała wersja z kurczakiem, ale po prostu nie jestem fanką krewetek i innych morskich żyjątek. Idealnie doprawione, kremowe, pełne dodatków. Ale prawdziwym hitem obiadu był burger. Burger z zielonym sosem caldo verde i chorizo. Soczysta wołowina, wysmażona w punkt, świeża bułka, pyszne frytki i to idealne połączenie hiszpańskiego sera i ostrej kiełbasy. To była kulinarna petarda. 
Biorąc pod uwagę wysokość cenę to muszę przyznać, że stosunek ceny do jakości jest idealny. Za 4 osoby rachunek wyniósł 170 złotych. Jedzenie było świeże, atrakcyjnie podane i idealnie doprawione. Porcje są spore, wybór w menu może niezbyt duży, ale wolę knajpy, gdzie dań jest mniej, ale są prawdziwymi perełkami. W Mercado możecie też kupić hiszpańskie smakołyki, ale najważniejsze, po prostu miło i pysznie spędzić tutaj czas. Jedynie do poprawki zgłaszam wentylację. A poza tym bez zarzutów. 

Mercado, Gdańsk, Partyzantów 8

1496 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Bez kategorii

Smaki Ostrzyc.

1 Min. czytania
Dziś zabieram Was na małą wycieczkę, zapraszam do Ostrzyc. Do miejsca, które szczerze uwielbiam i chętnie tam wracam. No dobrze, Ostrzyce to…
Bez kategorii

Brownie Pancakes

10 minut Min. gotowania
Dziś zapraszam na śniadanie. Będą Brownie Pancakes! To bardzo czekoladowe śniadanie, pyszne, lekkie, i niesamowicie proste. W sam raz na nowy tydzień….
Bez kategorii

Smaki Bieszczad

2 Min. czytania
Chwilę przed kolejnym wyjazdem w Bieszczady, zabiorę w Was małą kulinarną podróż. Otóż w czerwcu byliśmy w Bieszczadach, i tak się zakochałam,…

37 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.