Bardzo lubię oglądać moją imienniczkę-Magdę Gessler podczas jej kuchennych rewolucji. Parę razy spotkałam się w tym programie z sałatką z mortadelą. Bardzo mnie ona zaintrygowała- no bo jak to, słynna Magda G. proponuje mordatelę, której sława jest dość wątpliwa, a jak weźmie się pierwszą lepszą można się srogo zawieść na smaku. Z dzieciństwa pamiętam oszukane schabowe, które czasem serwowała nam mama, właśnie ich składnikiem była mortadela. Jako, że bardzo dawno nie jadłam tej wędliny postanowiłam spróbować tej sałatki. Długo szukałam idealnej mortadeli, jedną musiałam wyrzucić-jej smak budził moje wątpliwości, zaczęłam się zastanawiać czy dodano do jej produkcji choć mięsny aromat? Trudno, idę dalej. Szukałam ideału i znalazłam. Mając dobrą mortadelę i parę dodatkowych składników można zacząć pracę. Parę chwil i pyszna sałatka gotowa. Świetnie sprawdzi się na śniadanie, kolację, imprezę. Aż nie chce się wierzyć, że taki efekt zapewnia mortadela i parę warzyw. Kto nie jadł niech koniecznie spróbuje. Dwie Magdy G. nie mogą się mylić.
Składniki:
Mortadela -35 gramów
Pomidory-2 sztuki
Średnia cebulka
Pęczek szczypiorku
Pęczek pietruszki
Ząbek czosnku
Sos:
Musztarda-4 łyżki
Oliwa-2 łyżki
Sok z cytryny-2 łyżki
Sól,pieprz
Mortadelę-najlepiej kupić już pokrojoną w plastry, kroję wzdłóż na cienkie paski. Drobno kroję pomidory,cebulkę i czosnek. Siekam pietruszkę i szczypiorek, wszystkie składniki łączę z sobą.
Teraz czas na sos- mieszam z sobą musztardę, oliwę, sok z cytryny, sól i pieprz, sosem polewam sałatkę i wkładam najlepiej na godzinę do lodówki by smaki się przegryzły. Podaję z pieczywem.
😉
😉
Bywa ciężko, ale warto szukać bo dobra mortadela jest pyszna 🙂
😉
Ciekawy pomysł – mortadela w sałatce. Koniecznie muszę spróbować 🙂
Mortadela w wielu krajach ma zdecydowanie lepszą prasę niż w Polsce. Włosi kochają swoją mortadelę, Niemcy również. My się wstydzimy. Parówek jakoś się nie wstydzimy a mortadeli i owszem. Mielonej "piersi z kurczaka" nie, a mortadeli i owszem. Ja również mam wspomnienia ze "schabowymi" z naszej bohaterki w tle, a jako że babcia z poznańskiego pochodziła, to i sałatkę wspominam. Tylki, że wydawało mi się, iż powinna ona być z majonezem. Może tak robiła babcia? a może to jakiś regionalizm? a może to był taki sosik jak w przepisie, a ja zrobiłam z niego majonez?
Kasia
🙂