
Tak jak kwiecień można kochać,albo nienawidzić… wątróbkę. Po prostu, albo się zajadać i zachwycać smakiem, albo przechodzić obok z dystansem, ba, dużą dozą nieufnością, albo wręcz niesmakiem. Ja jestem z tych co wątróbkę kochają. Od dziecka. Dziwne, bo nigdy nie lubiłam typowo dziecięcych przysmaków. Nie lubiłam pizzy, czipsów i nadmiaru słodyczy. Za to wielbiłam wątróbkę i szpinak. Wiem, dziwne ze mnie było dziecko. Ale miłość do wątróbki, bo zwykłą sympatią tego nazwać nie można było, zadziwiałam świat. Do dziś bardzo ją lubię i chociaż najbardziej lubię tę najprostszą wersję- z patelni, z dużą ilością jabłka i cebulki. Ale ostatnio zamiast prostej wersji, przygotowałam wątróbkową pieczeń. Inspirowało mnie… nadzienie do kurczaka do polsku. Wyszło coś pysznego, do tego niezbyt skomplikowanego. Intensywne w smaku,ale jednocześnie o delikatnej konsystencji, myślę,że wielbiciele wątróbki, chętnie przygotują do danie i to niejeden raz. Polecam na leniwą sobotę. Pogoda za oknem zdecydowanie nie zachęca do wyjścia z domu. Będę więc pić herbatkę, zajadać truskawki, i zaklinać rzeczywistość. Wiosno, czekam.
Wątróbkę przebieram, płuczę, usuwam błonki i siekam w drobną kostkę.
Kajzerkę dzielę na mniejsze kawałki, zalewam mlekiem, zostawiam na parę minut by nasiąknęła.
Oddzielam biała od żółtek. Z białek ubijam sztywną pianę, żółtka ukręcam z masłem
Drobno siekam natkę pietruszki, dodaję razem z przyprawami do wątróbki. Mieszam masę, dodaję kajzerkę, dokładnie wyrabiam masę. Na koniec dodaję pianę z białek.
Keksówkę wykładam papierem do pieczenia, przekładam masę. Pieczeń wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekę 30-35 minut w 185 stopniach.
Podaję z ziemniakami i ulubioną surówką.
Pysznie, moje smaki. Akurat kupiłam dzisiaj wątróbkę 🙂
polecam:)
Ciekawa jestem, czy mocno tutaj czuć tę wątróbkę 😀 Jako dziecko jej baaaardzo nie lubiłam i po prostu nie jadłam (jedynie wyjadałam cebulę), ale od jakichś dwóch lat bardzo lubię – choć jem rzadko. Właśnie z jabłkiem i cebulką 🙂 Ciekawe!
Jeszcze nigdy nie jadłam pieczeni wątróbkowej.
Ciekawe jak smakuje.
Spróbowałabym.
Pozdrawiam ciepło 🙂
takiej pieczeni nie jadłam 🙂 ale wygląda bardzo zachęcająco 🙂
polecam serdecznie;)
🙂
wiesz smakuje nieco jak pasztet 😉 Także jeżeli lubisz pasztet-taki domowy, to Ci posmakuje:)
Wygląda przednio ale to jednak watrobka…
Bardzo lubię wątróbkę (drobiową), ale przyrządzam ją za rzadko! Pozdrawiam.
Świetny pomysł. Jak łatwo można zwykłe danie przerobić na danie niebanalne, smaczne i jakże inne. Smakowicie wygląda 🙂 Miłego i słonecznego weekendu 🙂
Pychotka ☺
To nie jest przepis dla mnie, ale czekam na kolejne 🙂
A my zawsze uwielbiałyśmy wątróbkę <3 Pieczeń musi wspaniale smakować 😀
🙂
🙂
dziękuję 🙂
🙂
jak wspomniałam-kocha się, albo pluje wątróbką 🙂
Musi być pyszny 😋
Wygląda bardzo apetycznie <3
No nie wiem, czy by zasmakowała.
Niesamowicie apetyczna pieczeń 🙂 Bardzo lubię i chętnie spróbuję 🙂
🙂
🙂
trzeba lubić wątróbkę:)
polecam:)
wygląda bardzo apetycznie;)
;0
Wątróbki nie mogę jeść, więc może udało by mi się ją wszamać w takim wydaniu. 😀 Fajny pomysł.
to polecam:)