
Gotuję od zawsze chyba. Zawsze kręciłam się w kuchni z większą lub mniejszą radością mojej mamy. Ale kuchnia to miejsce gdzie czuję się najlepiej. Najbardziej lubię piec, codzienna dawka cukru to dla mnie paliwo do życia. Zapraszam więc do mojej kuchni.
Rabarbar, przeszukałam pół miasta by znaleźć te cudowne rośliny. Uwielbiam ich kolor, uwielbiam ich kwaśny smak, uwielbiam ich wiosenną świeżość. Kiedy znalazłam w końcu rabarbar, od razu wzięłam dwa kilo i od razu zabrałam się do pieczenia ciasta. Zupełnie nie wiedziałam jakie ciasto upiec? Kruchy placek z rabarbarem lekko mi się znudził, chciałam spróbować czegoś nowego, ale zarazem prostego-w końcu mamy piątek i parę spraw do załatwienia. Wybór padł na szybkie, proste i pyszne norweskie ciasto rabarbarowe. Nie byłam nigdy w Norwegii, nie wiem czy zajadają się tam tym ciastem, ale wiem jednak- jest genialne.
Zaczynamy od podkładu muzycznego. U mnie zawsze w kuchni gra dobra muzyka, dziś ta płyta. W końcu dziś 9 maja, 52 urodziny Dave’a Gahana. Jako, że to ciasto nazywa się oryginalnie tortem rabarbarowym myślę,że śmiało mógłby sam Dave go skosztować i na pewno byłby zachwycony.
wyszłaś naprzeciw moim potrzebom! Właśnie byłam w warzywniaku, zobaczyłam rabarbar i już chciałam brać, ale nie wiedziałam, co z tym zrobić. Już wiem;-)
A proszę bardzo i polecam się na przyszłość:)
Lena, świetnie, że w końcu zamierzasz dzielić się z nami swoimi "tajnymi" przepisami 😀 Będę tu często zaglądała, zwłaszcza gdy nie będę miała pomysłu na "więcej".
Pozdrawiam!
P.S. Pisałam zazwyczaj jako Olexa
A zaglądaj, zapraszam 🙂 Od razu Ciebie poznałam, jakże mogłoby być inaczej:)
Pełen profesjonalizm, a ja wrzucam tylko zdjęcia gotowych potraw;p
Jakiż tam profesjonalizm-fajna zabawa kochana 🙂
oj tak ciasta rabarbarowe są genialne 🙂 w tym sezonie piekłam już 5 razy 🙂 i jeszcze nie mam dość, a w lodówce kolejne sztuki rabarbaru czekają
O tak, rabarbaru nigdy dość 🙂