Czasem mnie najdzie w ciągu tygodnia chęć na coś słodkiego. Ale brak czasu i nie oszukujmy się, wiosenne przesilenie, powoduje, że nie mam ochoty niczego piec ani szykować dłużej niż 2 minuty. Ale cały dzień chodził za mną sernik. Dosłownie czułam jak skrada się za mną, kładzie rękę na ramieniu i mówi- chcesz sernik, chcesz sernik, choćby kawałeczek. Mam jednak swoje zasady. Nigdy nie kupuję sernika w cukierniach i kawiarniach. Nie wiem skąd mi się to wzięło, po prostu nie wyobrażam sobie, że mogłabym kupić sernik, bo żaden nie będzie tak smaczny jak ten domowy. W dodatku cóż, nigdy nie wiem ile czasu już leży w owej cukierni. No i mam specyficzne podejście do tematu, żaden sernik, w którym nie moczyłam palucha mi nie smakuje. Nie, nie, nie chodzi o to,że wsadzam palce w masę serową i się oblizuję,nie nie. To zdecydowanie nie moje klimaty. Chodzi o to, że ja muszę mieć jakiś udział w serniczku, inaczej zdecydowanie mi nie smakuje i jest fuj. Ale w ciągu tygodnia nie mam czasu, sił i często możliwości by upiec całą blachę ciasta. Ale, ale, od czego są serniki na zimno. Błyskawiczne, niekłopotliwe i naprawdę pyszne. Wystarczy parę składników, odrobina chęci i sernik do jedzenia łyżeczką gotowy. Mój zawiera w sobie dawkę Nutelli. Ostatnio porcja tego smakołyku od razu poprawia mi nastrój.
Ten błyskawiczny przepis na lepszy nastrój dodaję do akcji Błyskawiczne Piątki
Ten błyskawiczny przepis na lepszy nastrój dodaję do akcji Błyskawiczne Piątki
Składniki:
1 opakowanie kremowego serka śmietankowego
2 czubate łyżki Nutelli
1 łyżeczka kakao
Parę kropli ekstraktu z wanilii
2 łyżki gęstego jogurtu (najlepiej użyć greckiego)
2-3 pokruszone herbatniki
W miseczce łączę wszystkie składniki poza herbatnikami. Mieszam dopóki masa nie będzie gładka i jednolita. Masę sernikową przekładam do dwóch szklanek, chłodzę minimum pół godziny. Przed podaniem posypuję kruszonymi herbatnikami.
Ale pycha 😀 Zrobiłabym, ale nie mam nutelli :/
Pozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble
Bardzo smacznie się zapowiada 🙂
🙂
🙂
Szybkie i smaczne 🙂
haha uśmiałam się przy tym moczeniu palucha bo ja właśnie zawsze masę serową wyjadałam paluchami a przynajmniej garnek oblizywałam:) I tylko w taki sposób zrozumiałam to co napisałaś:) no przyznaj się- ty też nie możesz się powstrzymać przed wyjadaniem surowej masy:)
zgadza się- domowe serniki są najlepsze, ja staram się jeść wegańsko ale kto wie, pewnie w święta u babci pewnie sernik będzie i to będzie nadludzki wysiłek powstrzymać się przed zjedzeniem chociaż jednego malusiego kawałeczka:)
Tak przeglądałem sobie blogi, a tu patrzę i widzę tytuł Serniczek z Nutellą. Myślę o czym to może być? To z ciekawości czytam. I jakie było zdziwienie, rzeczywiście o serniku 😀 Ale świetna notka, a najzabawniejsze zgadzając się z wcześniejszymi komentarzami to motyw z koniecznością włożenia palca w sernik 😀
Uwielbiam serniki na zimno, a te, które robi się w kilka minut w szczególności. Nutelli nie kupuję i nie jem, więc pewnie pokusiłabym się o jakąś domową polewę.
🙂
🙂
nie, ja nie tknę surowego jajka, więc masy nigdy nie jadłam 😉 To mojej siostry działka, ja się boję 😉
🙂
Uwielbiam serniki i dlatego tak jak Ty, nie kupuję tylko sama wypiekam. A z dodatkiem nutelli smakował mi wyjątkowo. Och, przypomniałaś mi o tym serniku. Chętnie wprosiłabym się do Ciebie na kawałek sernika, bo mi język ucieknie. Pysznie wygląda 🙂
Miłego, słonecznego dnia 🙂
Dziękuję:)
no nie wiem xd