Lubię mieć w tygodniu wolny dzień, spokojny poranek na długie śniadanie, a nie szybkie złapanie jogurtu w biegu. Szczególnie jesienią, kiedy poranki są zimne i ponure odkładam moment wyjścia spod ciepłej kołderki do maksimum, Dlatego też ucieszyłam się na samą myśl o wolnym dniu i zaczęłam planować śniadanie już poprzedniego wieczoru. Wymyśliłam sobie śniadanie książkowe, nie nie, nie jadłam książek, a raczej jadłam w towarzystwie książek. Co? Pankejki, tradycyjne delikatne placuszki, ni to naleśniczki, ni racuszki. Pyszne,rumiane, rozpływające się w ustach z dodatkiem domowej konfitury wiśniowo-jabłkowej z wanilią. Pychota.
2 łyżki masła
Jajko
150 gramów mąki pszennej
100 ml maślanki
Łyżeczka proszku do pieczenia
Ekstrakt waniliowy
Do podania-ulubiona konfitura
Topię masło. Do jajka dodaję maślankę,mąkę i proszek do pieczenia. Dodaję masło i ekstrakt waniliowy,dokładnie mieszam. Smażę małe placuszki na teflonowej patelni,bez tłuszczu. Podaje z ulubioną konfiturą.
Po takim śniadaniu dzień musi być udany 🙂 Szczególnie, jeśli nie trzeba iść do pracy 😉
Muszę spróbować z maślanką, zawsze robię bez 🙂