Zimowy pieczony naleśnik

Co byście powiedzieli na pyszne i ciepłe śniadanie? Zimą to podstawa, nie ma co się oszukiwać. Po ciepłym śniadaniu czuję się dużo lepiej i lepiej też zaczynam dzień. Ja wiem, zaraz powiecie, taki zimowy pieczony naleśnik, to opcja tylko na weekend. Ale, ale. Wystarczy wymieszać składniki, wsadzić formę czy patelnię do pieca i zimowy pieczony naleśnik gotowy. A w międzyczasie mamy 25 minut dla siebie. To idealny czas by ubrać się, zrobić makijaż i kawę. Naleśnik możecie zjeść na ciepło, albo spakować na wynos. Będzie smakować równie pysznie.

Koniec lutego, to ten czas, kiedy już tęsknie za bogactwem owoców. Maliny, truskawki, czereśnie… Na razie wciąż zadowalam się jabłkami, mrożonkami, oraz mandarynkami. I to je wykorzystałam w moim przepisie. Do tego owoce, i twarożek wzbogacony miodem i jeszcze większą porcją orzechów. Dzięki temu śniadanie jest naprawdę wartościowe i bardzo sycące.

Osobiście uwielbiam te wysokie, dobrze wypieczone, wręcz chrupiące brzegi i puchaty środek. Jak dla mnie to bardzo apetyczne śniadanie, które na każdym zrobi niesamowite wręcz wrażenie. Wygląda rewelacyjnie i nie każdy musi wiedzieć, że jego przygotowanie jest takie proste! Zawsze kiedy marzy mi się królewskie śniadanie, a nie mam za dużo czasu, wybieram pieczony naleśnik. To naprawdę świetna odmiana od zwykłych omletów i naleśników, i jaka elegancka!

Możecie zaprosić rodzinę, czy przyjaciół, a może przyjaciółki, w końcu już niebawem będziemy świętować nasz dzień. Takie leniwe, pyszne śniadanko, na pewno będzie miłym wstępem do udanego dnia. Do tego filiżanka cappuccino i szklanka świeżo wyciśniętego soku z grapefruita, ach ja już się rozmarzyłam, a Wy?

Mam nadzieję, że to będzie idealny patent na pożegnanie zimy. Niebawem czas na pieczone naleśniki z całym bogactwem, świeżych owoców. Już nie mogę się doczekać!

Smacznego weekendu!