Może to dziwne, ale kiedy jest ciepło, wręcz upalnie, uwielbiam zajadać zupy. Dostarczają mi cennych płynów, sycą, mimo że są tak lekkie. A dodatkowo są skarbnicą witamin i minerałów. Dziś zaproszę Was na pyszną zupę, zupa fasolkowa podbije Wasze serca!
W zupach najbardziej lubię szybkość przygotowania i to, że od razu gotuję na 2, albo na 3 dni. Jeżeli nie mam ochoty na 3 dniowe jedzenie tego samego, to zupę po prostu wekuję i po kłopocie. Jedyna praca przy takim posiłku to obranie i pokrojenie warzyw. Inspiracją do powstania tej zupy była lodówka pełna fasolki szparagowej, której nie zdążyłam przerobić przed urlopem. A, że było naprawdę upalnie, to nie chciało mi się gotować ziemniaków, osobno fasolki i smażyć jajek. Poza tym chciałam zrobić od razu obiad na dwa dni, by wykorzystać piękną pogodę za oknem. Do zupy wykorzystałam wszystkie warzywa jakie miałam na stanie, wszystkie z popularnej kategorii włoszczyzny. Do tego bulion, trochę przypraw i masło. O smaku tej zupy decyduje jednak dodatek kurkumy. To ona nadaje całości nieco egzotycznej nuty i cudownego koloru.
Zupa świetnie smakuje ze świeżym pieczywem, jest idealnym posiłkiem na upały, mimo, że nie jest ciężka, to naprawdę syci. Bogactwo warzyw zaś dba o nasze zdrowie. Jestem pewna, że to mocno fasolkowa zupa przypadnie Wam do gustu i chętnie będziecie ją przygotowywać u siebie w domu!
Smacznego!
Bardzo lubię taką zupę, w sezonie na fasolkę szparagową zawsze gotuję 🙂
🙂
Bardzo lubię tę zupę 🙂 U mnie w upały najczęściej królują natomiast chłodniki 🙂
🙂
Dawno nie jadłam takiej zupy…
Pycha, dawno nie jadłam takiej zupki 🙂