Od dziecka kochałam szpinak, ku rozpaczy mojej mamy. Czemu rozpaczy? Bo chociaż ona sama uwielbiam to warzywo to jednak nie miała w planach robić go dzień dnia jak życzyło sobie jej dziecko. Jako, że byłam wielkim niejadkiem, mama ciesząc się,że coś mi smakuje robiła szpinak na tysiąc sposobów. Między innymi podawała go w formie zupy, którą później jadłam cały tydzień-jako,że poza mną nikt na szpinak patrzeć nie chciał. Trudno, nie wiedzą co stracili. Zupa pełna szpinaku jest obłędna w swojej prostocie. Ostatnio wmówiłam bratu, że to zupa z brokuła, chyba, źle o nim świadczy fakt, że nie poczuł różnicy i poprosił o dokładkę. A przecież on nie znosi szpinaku. W tej zupie szpinak zaś idealnie współgra z resztą warzyw, oddaje zupie swój cudowny kolor i delikatność. Chociaż wielką fanką zup nie jestem, to tą szpinakową mogłabym jeść niemal bez przerwy.
Składniki:
4 skrzydełka z kurczaka lub porcja rosołowa na bulion
Paczka mrożonego szpinaku
2 duże marchewki
1 mały seler
1 korzeń pietruszki
1 duża cebula
3 – 4 ząbki czosnku
2 ziemniaki
2 łyżki masła
serek topiony śmietankowy
sól, pieprz, zioła prowansalskie, czosnek niedźwiedzi
Skrzydełka z kurczaka zalewam wodą, dodaję cebulę i gotuję. Skrzydełka wyjmuję, mięso można oddzielić od kości i wrzucić do zupy pod koniec gotowania. Do bulionu dodaję posiekane w bardzo drobną kostkę ziemniaki, a także starte na tarce warzywa. Czekam aż warzywa zmiękną-około 10 minut i dodaję zamrożony szpinak-nie ma potrzeby go rozmrażania. Kiedy zupa się gotuje na maśle podsmażam posiekany czosnek, razem z masłem dodaję go do zupy i doprawiam całość sporą ilością pieprzu, ziół, czosnku niedźwiedziego i soli. Na koniec do zupy dodaję serek topiony-można użyć tradycyjnie śmietany, bądź jogurtu, ale z serkiem zupa smakuje najlepiej. Gdy serek się rozpuści zupa już gotowa.
Jako, że zupę gotuję się naprawdę szybko dodaję ją do akcji
Pyszna i bardzo zdrowa zupka 🙂
Zdrowa jest bardzo 🙂
ummmm.. Pycha! Z chęcią bym zjadła!:)
Pycha. Wrzuciłabym jeszcze kawałeczki rokpola. Oj, się rozmarzyłam:)
A nie pomyślałam, na pewno będzie pasować 🙂
Zapraszam 🙂
No powiem Ci, że co jak co, ale zielonej zupy to ja jeszcze nie jadłam 🙂
hahaha niezła jesteś! Mama miała z Tobą dobrze, że nie marudziłaś na szpinak ;-))) a zupę muszę spróbować!
Zielona zupka dla mnie jak najbardziej, poproszę;))
Zielona zupka dla mnie, jak najbardziej, poproszę ;))
Bardzo apetyczna, nie jadłam nigdy takiej zupy, ale chętnie bym spróbowała 🙂
Warto więc spróbować 🙂
Jest pysznie zielona 🙂
Ja i szpinak i wątróbkę lubiłam, ale za to chyba na wszystko inne krzywiłam nos 🙂
Fajna jest-nie tylko kolor jest fajny 😉
Super przepis! Lubię szpinak, a w takiej wersji jeszcze nie jadłam. A szkoda!
Uwielbiam szpinak, ale jak byłam dzieckiem szczerze go nienawidziłam. A dlaczego? Dlatego, że po raz pierwszy spróbowałam go u kogoś obcego (a nie u mamy) i był tak wstrętny, że nie jadłam go przez następne 20 lat.
Wspaniały pomysł na zupę, na pewno wykorzystam, ma piękny kolor:)
Fajny przepis :))
Dziękuję za udział w akcji SZYBKIE ZUPY!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
Brat dał się wrobić 😀
Lubię szpinak, ale zupy szpinakowej jeszcze nie jadłam 🙂
Zupa ze szpinaku to fajna odmiana, polecam 😉
Kolor na pewno kusi nawet nie fanów szpinaku 🙂
Dziękuję 🙂
O dziwo następnego dnia znając już skład sam poprosił o swoją porcję 🙂
Tak, dużo osób, które najpierw je szpinak jako breję potem ma uraz. Na szczęście mama była fanką i robiła go zawsze ciekawie -stąd moja miłość:)
Miło było dołączyć do akcji:)
A to historia…mało które dziecko lubi szpinak. Twoja historia mnie zainspirowała, muszę spróbować zupy szpinakowej 🙂
Ja byłam z tych dziwnych, gardziłam pizzą, bitą śmietaną, lodami, pączkami, a jadłam nieoczywisty szpinak, wątróbkę i nereczki 😉
Nie jadłam, ale lubię szpinak, więc chętnie spróbuję.
ooo.. o dziwo nigdy go nie jadłam, zawsze mówiłam, że nie lubię 😀
jakieś 3 lata temu to się zmieniło, na szczęście!
Śmieszna nazwa, pyszna zupa, ciekawa historia. Ja nie lubiłam nic co było ze szpinakiem, a teraz uwielbiam. Myślę, że Twoją zupę zjadłabym z apetytem, bo apetycznie wygląda:)
Oryginalna, mogłabym spróbować 🙂
Moja siostra miała tak samo, dopiero rok temu nawróciła się na szpinak 🙂
Polecam 😉
Jak lubisz szpinak to koniecznie spróbuj 😉
Ja też tak mam z pewnym składnikiem-nie lubię a w życiu do ust nie wzięłam 😛
Bardzo podoba mi się nazwa 🙂
Mi też 😉