Bez kategorii

W gościnie: La Picolla Italia

3 Min. czytania
Dzisiaj zapraszam w kulinarną podróż do prawdziwie włoskiej knajpki, gdzie gotuje prawdziwy Włoch. Czy moje swojskie podniebienie poczuło się usatysfakcjonowane?
Miejsce: Fakt, żeby tutaj trafić trzeba albo wybrać się specjalnie na z góry zaplanowany obiad. Albo też wracać z nad morza, a dokładnie z okolic Łeby. Moim skromnym zdaniem warto przyjechać w to miejsce specjalnie, po drodze zachwycić się leśnym krajobrazem i bliskością morza. A po sytym obiedzie udać na plażę, albo wdrapać na latarnię morską  Stilo. Możliwości jest więc całkiem sporo. Samo otoczenie jest typowo leśne, ciche, spokojne, idealne dla szukających wytchnienia. Obok restauracji jest również mini zoo -dzieci powinny być bardzo zadowolone.
Wystrój: Mała Italia mieści się w dawnej przetwórni ryb, stąd też specyficzny klimat. Dużo betonu i szarości, bardzo wysokie pomieszczenia i wrażenie sterylności na pierwszy rzut oka. Zadbano jednak o ocieplacze wnętrz, drobne bibeloty, które wprowadzają bardziej domowy nastrój. Na ścianie zaś znaleźć można fotografie z rodzinnego miasta kucharza. Spoglądanie na nie zbyt długo grozi jednak chęcią wyjazdu i to natychmiastową, więc skupmy się na czym innym, na przykład na obsłudze. 

Obsługa: Lokal jest nowy, obsługa wymaga jeszcze zgrania i nabrania pewności siebie. Nie jest źle, ale widać sporą tremę i pewne drobne niedociągnięcia. Jak na początek można je wybaczyć, tym bardziej,że wszystko odbywa się z dużym uśmiechem. Ale proszę o większą energię, ot kelnerki i kelnerzy mogliby wziąć przykład z właścicieli,w  tym włoskiego szefa, który kipi humorem i pozytywną energią.
Jedzenie: Najważniejsza część recenzji. Jak było? Karta jest malutka, parę dań z karty, i codziennie propozycja szefa kuchni spoza karty. Mały wybór wcale nie ułatwia szybkiego podjęcia decyzji. Wręcz przeciwnie, wszystko brzmi tak pysznie, że chciałaby się spróbować dosłownie wszystkiego. Miałam możliwość spróbowania paru dań, więc zacznę je opisywać. Na początek wołowy antrykot podany na rukoli z pomidorkami i parmezanem. Do tego makaron, przepyszne, lekkie i bardzo aromatyczne danie. Jest makaron przejdźmy do spaghetti z leciutkim sosem na bazie oliwy,wina, czosnku i pomidorków z muszelkami. Wybaczcie, ich włoskiej nazwy za nic nie mogę zapamiętać. Nie jestem fanką morskich robaczków, ale przyznaję,że ta wersja makaronowej uczty bardzo przypadła mi do gustu. Następnie kurczak, dokładnie kawałki piersi w białym winie, do tego puree ziemniaczane z parmezanem i lekki suflet cukiniowy z parmezanem. Nie można też zapomnieć o cebulce podsmażonej a’la frytki. To danie zjadłam w całości, i odpłynęłam. Było bardziej niż przepysznie, było obłędne. Następnie nadszedł czas na pizze. Nie lubię, nawet we włoskiej knajpce nie mogłam przemóc się bardziej niż na spróbowanie kawałka wielkości kciuka. Wiem, moje nielubienie pizzy jest swoistym dziwactwem, ale cóż poradzić. W każdym razie na stole pojawiły się dwie pizze, jedna ostra, druga margeritha z pieczarkami. Obie były naprawdę smaczne, co nawet ja muszę przyznać. Bardzo cienkie i chrupiące ciasto, przy brzegach lekko grubsze , pyszny świeży sos , trochę bardzo wysokiej jakości dodatków i starczy, to cechuje idealną pizzę-tak mówi mój brat. Ja tam pizzy dalej nie lubię,złe wspomnienia są zbyt silne, ale doceniam fakt, że ta pizza nie pachniała „polską” pizzą, czyli tanim serem, keczupem i szynką wątpliwej jakości. Tu wszystko było idealne. Jeżeli mam się do czego przyczepić to do herbaty, była przepyszna, oryginalna irlandzka, niestety podana w tak małej filiżance, że w zasadzie po dwóch łykach się skończyła. Sugeruję zakup kubków 🙂

Ogólne wrażenie: Miejsce jest bardzo przyjemne, kuchnia wspaniała, na pewno warto je odwiedzić. Szkoda jedynie,że nie znajduje się bliżej dużego miasta, bez samochodu ani rusz. Ale mamy wakacje, więc na pewno warto wybrać się na małą kulinarną wycieczką po prawdziwie włoskie smaki.

La Picolla Italia, Ciekocino 23, woj. Pomorskie

1464 wpisy

O autorze
Historyczka, która histerycznie kocha dobrą kuchnię i uwielbia tracić czas na wymyślaniu pyszności. Magdalena
Artykuły
Możesz również zobaczyć
Bez kategoriiCiasta

Cytrynowe ciasto z pomarańczową galaretką

40 Min. gotowania
Witajcie w niedzielny poranek. Za oknem topnieją resztki śniegu, który padał u nas przez ostatnie trzy dni. W kubku kawa z miodem…
Bez kategorii

Kopytka z kurczakiem i pomidorkami

15 Min. gotowania
Czas na obiad! Jak wspominałam, nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na gotowanie. W zasadzie to muszę przyznać, że moje obiady, jem…
Bez kategorii

Ciasteczka z dwóch składników

25 Min. gotowania
Dziś mam dla Was przepis na ciasteczka, na punkcie których dosłownie oszalałam. Dwa składniki, i gotowe. Jeżeli lubicie proste przepisy, to gwarantuję…

44 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.