
Piękna pogoda zachęciła mnie do wyjścia z domu. Jezioro, mała plaża i coś pysznego pod ręką- czy może być coś przyjemniejszego? I wtedy zaczęłam kombinować co by upiec ? Wiadomo, musiało być to coś co spokojnie zniesie podróż i nie straci nic na swoim smaku i wyglądzie. W takiej chwili najlepsze jest ciasto drożdżowe, a jeszcze lepsze są drobne, maślane i cudownie delikatne brioszki. Przepyszne francuskie bułeczki zniewalają zapachem i smakiem. Wprost rozpływają się w ustach i uzależniają. Trochę bałam się sposobu ich przyrządzenia, ale tak naprawdę to była czysta przyjemność.
Zabawę z ciastem drożdżowym tradycyjnie zaczynami od zrobienia zaczynu. Potrzebne są do tego drożdże, łyżka mleka, mąki i łyżeczka cukru. Całość ucieramy, a następnie zostawiamy na 15 minut, tak aby zaczyn podwoił swoją objętość.
Gdy tak się stanie przystępujemy do drugiego etapu. Mąkę łączę z cukrem waniliowym i tym zwykłym a także szczyptą soli. Wbijam jedno jajko, mleko i zaczyn. Całość mieszam i zagniatam w kulę. Następnie dodaję pokrojone w kostkę masło i ugniatam tyle czasu aż masło idealnie połączy się z masą, a ciasto będzie swobodnie odchodzić od dłoni. Gdy ten etap nadszedł zostawiamy ciasto w ciepłe miejsce na godzinę. A my możemy cieszyć się pięknymi ramionami 🙂
Ciasto podwoiło swoją objętość co widać na zdjęciu. Teraz należy uzbroić się w wałek i zacząć wałkowanie. Kulę dzielę na 6 części. Każdą wałkuję na prostokąt- nie musi być zbyt cienki, który dodatkowo dzielę na połowę. Teraz prostokąt nacinam -ale nie do końca, następnie zwijam wzdłuż dłuższej strony w rulonik i zwijam w ślimaka. Wszystko widać na zdjęciach.
Strasznie dużo tłuszczu dajesz… Nie są za ciężkie? 🙂
Nie, one mają być maślane. poza tym ja i tak daję mniej- połowa kostki to 125 gram, a widziałam przepisy gdzie na 8 bułeczek wychodzi tyle samo masła. Także nie jest za dużo, moim zdaniem idealnie 🙂 A bułeczki wychodzą naprawdę bardzo duże.
ja też robię z taką ilością tłuszczu, to bułeczki maślane, więc musi być go czuć:)
No właśnie, masła w tych bułeczkach nigdy dość:)
Fajnie wyglądają. Ja kiedyś robiłam podobne ślimaczki tylko że z marmoladą. Pychota – uwielbiam ciasta/tka drożdżowe.
Ciasto drożdżowe jest chyba najlepsze ze wszystkich, i do tego naprawdę proste 🙂
Drożdzowe ,moja miłość!!.
Właśnie zajadam następną wersję drożdżowej pyszności:)
Mniam pyszne!